Problem wbrew "pierwszemu wrażeniu" jest złożony.
1. Pod względem przepisów ruchu drogowego: czym różni się dojazd alarmowy na ćwiczenia od poruszania się po mieście czy ulicy z np. PPSiŚ czy punktu koncentracji zastępów w trakcie samych ćwiczeń ? Skoro wszystkie służby są pod względem przestrzegania przepisów prawa na tym samym poziomie to robimy to co oni, a oni np. policja, SW, ŻW zapierniczają na sygnałach aż miło.
2. U nas w jogurcie generalnie dojazd w pobliże miejsca ćwiczeń "zwykłych" jest niealarmowy, a od miejsca zatrzymania do np. zakładu na którym ćwiczymy alarmowo np. 100-200m.
3. Na ćwiczeniach powiatowych/wojewódzkich spotkałem się z przejazdem kilkukilometrowym a nawet kilkunastokilometrowym całej tzw. "kolumny uprzywilejowanej" na pełnym wypasie w asyście policji z przodu i tyłu.
4. Prawie zawsze korzystamy przy powiatowych ćwiczeniach i dojazdach z punktu koncentracji do m. ćwiczenia z blokowania przez policjantów skrzyżowań większych.
5. Ważne aby w rozkazie o przeprowadzeniu ćwiczeń było wyraźnie określone: od kiedy do kiedy niealarmowo, od kiedy można/należy alarmowo.
reasumując: moim zdaniem w rozkazie o przeprowadzeniu ćwiczeń można zawrzeć zapis o np; następującej treści
"dojazd wszystkich SIS na m. ćwiczeń niealarmowy z wyłączeniem zastępu z JRG 5, która z siedziby JRG na m. ćwiczeń porusza się alarmowo celem ustalenia/sprawdzenia czasu dojazdu w warunkach szczytu ruchu drogowego w mieście Szczecin."
pozdrawiam