dla niektórych tylko kasa się w życiu liczy, smutne ale prawdziwe...
Za uznanie społeczeństwa nie zatankuję samochodu ani nie zabiorę rodziny na wakacje.
Dopiero po czasie dociera do człowieka, że pracuje w cyrku. Cyrk który jak widać po stronach internetowych od Świnoujścia po Ustrzyki zalewa rządowa propaganda (koniecznie do dnia X do godziny 0). Cyrk, w którym według klucza politycznego zaprasza się gości na obchody dnia cyrku. Cyrk, w którym ważniejszym od nowoczesnych środków ochrony dla akrobatów jest zrobienie zdjęć kibli podczas INSPEKCJI na zapleczu cyrku. Cyrk, w którym wybijają się i nagradzani są mierni, ale wierni. Cyrk, w którym spływająca z samych cyrkowych niebios tabelka tabelką tabelkę pogania. Cyrk, w którym najważniejsze są ogłaszane wszem i wobec nowenny niepodległościowe, święto flagi i inne święta cyrku, (koniecznie udokumentowane przynajmniej dwoma zdjęciami przesłanymi do dyrektora cyrku), a w którym kompletnie pomija się np. śmierć strażaka ochotnika w tragicznym wypadku podczas jazdy do zdarzenia. Cyrk, w którym po prawie roku bez dwóch tygodni od tragicznej śmierci dwóch strażaków z Białegostoku nie zrobiono praktycznie nic. Cyrk, w którym każe się wywieszać plakaty o profilaktyce antynowotworowej, a na prośby o zakup półmasek filtrujących pozostaje się głuchym. Cyrk, w którym wymaga się często od występujących w nim aktorów dużo więcej niż mają w zakresie obowiązków, a w żaden sposób im się tego nie wynagradza. Z zewnątrz jednak widać tylko ładne, duże, czerwone samochody.