Duże znaczenie na tutaj postawa wójta/burmistrza. O co chodzi? Jak zwykle o pieniądze...
Zdarza się, że SKKP niechętnie dysponuje jednostki poza gminę/powiat, bo później wójtowie mają pretensje o pokrycie kosztów ekwiwalentu, paliwa oraz napraw ewentualnego uszkodzonego sprzętu.
Na mojej gminie wygląda to tak, że sąsiadujemy z trzema powiatami. Na dwa w nich jako OSP łącznie jesteśmy w ciągu roku dysponowani około 5-10 razy (raz jedzie jedna jednostka, a innym razem jadą trzy jednostki jak jest potrzeba). Na obszar trzeciego sąsiedniego powiatu nie wyjeżdżamy w ogóle.
Powodem wyjazdów na te dwa powiaty są najczęściej zdarzenia występujące na pograniczu powiatów i osoba zgłaszająca dodzwania się nie na to SK lub nie potrawi określić, w którym powiecie jest dane zdarzenie. Wyjeżdżamy również, gdy SiS sąsiadów są niewystarczające, bo reszta ich jednostek działa przy innym zdarzeniu.
Najważniejsza jest tu rola wójta/burmistrza. Jeśli powie w KP PSP, że możecie jeździć i nie będzie mieć pretensji o paliwo i ekwiwalent to powinni Was zacząć dysponować (oczywiście jeśli jesteście w KSRG). Na chwilę obecną u nas jest zasada "raz my Wam pomożemy, innym razem Wy mam pomożecie".
Nie wiem jak to się ma do współpracy na obszarze innego województwa, ale z tego co kojarzę (mogę się mylić, jak coś to mnie poprawcie), to gdy występuje zagrożenie zdrowia/życia (np. NZK), a Wasz dojazd jest krótszy w czasie to granice administracyjne nie obowiązują i w takiej sytuacji powinniście wyjechać.