U mnie odchodzą 4 "piętnastki" ale nie wiąże tego z protestem. Zdrowie, sprawy sądowe, chęć emigracji do reszty swojej rodziny, długi... które trzeba spłacać za granicą.... tego typu powody...
To jest właśnie efekt o którym piszę. Małe zarobki, protest i nas mają daleko, a perspektywy jakie - męczyć się w służbie kolejny rok, pięć z nadzieją na lepsze. Też znam ze 3 ludzi, którzy odeszli po 5-8 latach, bez uzyskania uprawnień emeryt. Do tego dochodzi oddanie składek przez taką Komendę do ZUS, to jest kwota, która blokuje danie innym na odejście, a w ogóle komuś jeszcze dają,
Znów piszę koło tematu, ale chodzi o kwestę braku skutków protestu i olewania nas przez władzę. W policji ktoś idzie na szkółkę (6mies), przychodzi na służbę do szarej rzeczywistości i po 2-3 miesiącach odchodzi, bo psychicznie ciężko znieść obciążenie robotą za dwóch, wymaganiami.
Powtarzam z nadzieją, że ktoś z inteligentnych rządzących to przeczyta - jak protest nie przyniesie oczekiwanych zmian to ludzie zaprotestują nogami - odchodząc nie w złości, czy w ramach protestu, po prostu odchodząc z biedy i we własnym interesie, a co się stanie z tymi co zostaną. Zwiększy się ich obciążenia, stres i oni też zaczną myślenie o odejściu.
To system naczyń połączonych, jak ktoś tego nie widzi, nie przewiduje, nie jest skłonny do faktycznych ustępstw protestującym to nie powinien rządzić- tyczy się to od 01, bo to on powinien nakreślać taki obraz, on domagać się podwyżek, on powinien stanąć po stronie protestu i za to ludzie byliby mu wdzięczni, a tak....