Beep jest specyficzny. Przede wszystkim tracimy najwięcej energii na nawrotach.
Próbowałem 'biegać beepa na bieżni'. Czyli zwiększałem odpowiednio prędkość (taka jak jest w beepie), po danej ilości czasu (taka, jaka również jest w beepie). W efekcie mogłem robić bez problemu cały beep. Analizowałem też tętno. Przy interwałach, czy nawet beepie na bieżni - maksymalnie dochodziłem do 190. Natomiast przy bieganiu prawdziwego beepa, już po levelu 8 dochodziło do 199.
Osobiście sugerowałbym właśnie zwrócić uwagę na Wasze nawroty, by nie tracić dużo siły.
Interwały, dłuższe wybiegania (pogoda robi się coraz fajniejsza) zdecydowanie też dobrze Wam zrobią, pod względem fizycznym, ale i psychicznym (bo zawsze to jakieś urozmaicenie, a nie słuchanie ciągle dźwięku beepa).
Nie zapominajcie też o regeneracji. Na spokojnie, cierpliwości.
Jeśli chodzi o obuwie to według mnie w beepie nie ma aż takiego znaczenia, jak przy kopercie. Oczywiście, musi być wygodne i dobrze Wam się w nich biegać, ale to czy czerwone, czarne, czy szare, niskie, czy wysokie - kwestia indywidualna.
Do koperty polecam zdecydowanie niskie. Biegałem w wyższych (w których biegam na co dzień), ale od razu przy pierwszej tyczce czułem, że 'lecę'. But musi być po prostu dobrze dopasowany, ściągnięty, by stopa nie była luźna. To mega ważne przy szybkich skrętach i własnym bezpieczeństwie. Miałem jakieś halówki adidasy i dały radę bardzo dobrze.