Oj błądzicie i to jeszcze nie odkrywczo, a do tego dochodzicie do dyskusji akademickich w stylu wyższości bandaża elastycznego nad dzianym. Znam takich, co będą godzinami rozprawiać o rzeczach tak naprawdę naj mniej istotnych dla łańcucha przeżycia i ginąć za swoje zdanie, szanuję, ale nie wnosi to za dużo do dyskusji.
Ale jak już dyskusja się toczy to pozwolę sobie dwa zdania w temacie.
Po pierwsze standaryzacja wyposażenia, a nawet rozmieszczenia sprzętu na wozach było postulatem obecnego 01 KG. Może faktycznie pamiętał czasy Jelczy 004, 005 itd. Niestety problem był bardziej złożony, gdy do niego się usiadło. Rozporządzenie o KSRG określa pewne zadania dla jednostek PSP i OSP. Gdzieś po drodze uważam dość niefortunnie nazwane wprowadzono specjalizację na poziomie podstawowym KSRG. Obserwujemy postęp technologii ratowniczej, co generuje również nowy sprzęt. Stworzenie w związku z tym aktualnego standardu wyposażenia dla samochodu pierwszo wyjazdowego jest bardzo trudne. Możemy wdać tu się w długą dyskusję jednak bez zaktualizowania i urealnienia standardu wyposażenia oraz oczekiwanych parametrów dalej nie ruszymy.
Uaktualnienia, ponieważ jakiś tam standard istnieje, na jego podstawie jest liczona masa sprzętu przewożonego, objętość skrytek tylko, co z tego jak niema w Polsce pierwszo wyjazdowego wozu, do którego czegoś nie dołożono. Jedni dołożyli AED i uzupełnili zestaw R1 o nowe wytyczne inni wrzucili kilkaset kilogramów różnego sprzętu nie wdając się w dyskusję czy bardziej lub mniej przydatnego w ich przekonaniu na pewno. Problem, że zrobiono to łamiąc przepis, ale i często zdrowy rozsądek. A co z tym związane wszyscy, którzy to popierają, popierają prowizorkę i łamanie prawa. Idąc dalej popieramy nie równy poziom usługi ratowniczej na terenie kraju, bo gdzieś pierwszy wyjazd będzie lepiej a gdzieś gorzej przygotowany do działań. I teraz mierząc się z oponentami to próba polemiki z tym jest skazana raczej na nie powodzenie.
Niema specyfiki rejonu, ponieważ to jedynie statystyczny częstotliwość wystąpienia danego zdarzenia, ale wszędzie może ono mieć miejsce. Nawet w jednostce wysokościowej na pierwszym wyjeździe prędzej czy później zostanie wykorzystany sprzęt wysokościowy, bo ……….. I tu lista powodów może nieskończona. Nie można powiedzieć, że nas nie stać na to, ponieważ oszczędności i budować system pod względem ekonomicznym można na różne sposoby. Trzeba również zrozumieć pewne aspekty systemowe kryjące się pod hasłem KSRG. To budowanie systemu na obszarze powiatu, województwa i kraju i jeśli chcemy kiedyś mieć sprawny system musimy go budować na twardych zasadach. Mam w tym kraju 3000 pierwszo wyjazdowych samochodów, czyli 3000 pomp o takiej i takiej wydajności, tyle i tyle kilometrów węży, 3000 mierników itd. itd. Inaczej to nie system, a jego parodia, że dysponując 30 samochodów w ramach WOO okazuje się, że na miejscu akcji mam jeden zbieracz prądów wody i 3 zbiorniki brezentowe. I naprawdę chciałbym doczekać czasów, gdy KDR zadysponuje sobie na miejsce akcji 10 zastępów i będzie wiedział, co otrzymał, a nie zgadywał.
Rozważać ten aspekt normatywu można jeszcze na wiele sposobów – np. czy się zmieści oczywiście w innych krajach się mieści itd. Jednak odpowiedź czy to ma być Jelcz czy Mercedes jest tu pytaniem wtórnym. Ponieważ zawsze dyskusja powinna zacząć się od szczegółowych wymagań i oczekiwań.
A my nie mamy oczekiwań, nie umiemy wymagać, a do tego determinowani koniecznością zamknięcia roku budżetowego bierzemy bez mrugnięcia oka, co leci, bo jak nie to bogaty producent powie nam, że możemy iść za bramę, on i tak sprzeda, a my będziemy tylko stratni. Co z tym związane w 2017 r kupowaliśmy drożej gorsze samochody niż w 2016 r., Ponieważ branża wiedziała, że i tak ma 110% obłożenia i wymusi na tych nad gorliwych by zeszli z oczekiwań, bo, po co się męczyć jak i tak muszą kupić? Więc wyspecjalizowaliśmy się w pisaniu SIWZ jak najprostszych by w ogóle łaskawie ktoś zechciał wystartować.
I może rozumiem rozgoryczenie pana Komendanta sytuacją, ale wniosek i droga jest odwrotna od tej, którą dyktuje rozsądek. Każda kierunek monopolizacji będzie tylko zwiększać nasze problemy i pozornie na krótki okres dawał efekty. Docelowo będzie tylko gorzej. Tutaj ograniczenie roli CNBOP, jako instytucji chroniącej własny rynek i otwarcie się na producentów zagranicznych naprawi i urynkowi sytuację. Nie mówię już o przepisach anty kartelowych itp., które obowiązują w cywilizowanych koncernach, a w Polsce mało, kto o nich słyszał. Każdy centralny przetarg w konsekwencji czasu zmonopolizuje rynek, a co z tym związane doprowadzi do ograniczenia konkurencji i w konsekwencji wzrostu cen i spadku jakości usługi. To już wszystko było.
Można jeszcze by długo, – ale jeśli chcecie odnosić się do wypowiedzi 01 KG to odnoście się do systemu, a nie garażu w miejscowości X, bo to dyskusja na dwa inne tematy.