".... Chodziło o połamane konary, pompowanie wody, ...." - gdzie tu stan zagrożenia życia???, a wójtowie dzwonią o wyjazdy poza rejony, do tego wiele jednostek właśnie na takich pierdołach gdzie jadą sami zgłaszają pełne obsady bo nikt im tego nie jest wstanie zweryfikować . Ja twierdzę ze ekwiwalentu za działań nie powinien być wypłacany, lub symbolicznie na wodę i posiłek żeby nie dokładał ze swoich, jak się akcja przeciągnie, bo niestety wielu ludzi zrobiło sobie z tego dodatkowe źródło dochodu na wiosnę i jesień, gdyby nie płacili to obstawiam że o 50% byłoby mniej pożarów nieużytków i ze 20% plam. Twierdzę natomiast że powinni dobrze płacić za
ćwiczenia i szkolenia poza pierwszym stopniem czy teraz tym nieszczęśliwym jednoetapowym (tutaj powinien być tylko zwrot za dojazdy ewentualnie symboliczny złotysz za godz, natomiast gminy powinny od każdego przeszkolonego odpalić parę zł dla KP/M aby mogli zakupywać, manekiny, ściągać wraki (nie wraka na cały szkolenie w ramach jednoetapowego, kiedyś jeździło się na złom dzisiaj już niechętnie nas widują, wola coś przywieźć na plac i sobie radźcie i za dziękuje to najczęściej jedna ewentualnie 2 sztuki), do ćwiczeń, wynajmować obiekty, ćwiczyć ścinkę drzewa w lesie itp... a tak to wszystko się symuluje bo komendy nie maja kasy na konkretna pozorację
. ) Twierdzę i widzę że ten jednoetapowy bardzo UPOŚLEDZIŁ działania ratownicze, i jeszcze jak jednostka "lekko" podchodzi do ćwiczeń to niestety z takiego strażaka to żadnego pożytku nie będzie, w mojej ocenie idealnym rozwiązaniem były dwa stopnie, + techniczny + dowódców itd....
A co do dysponowania wszytko zależy od punktu siedzenia i nacisków przełożonych , i od tego kto na nich naciska. U nas jeden z wójtów na podsumowaniu za rok 2016 powiedział że jego jednostka do drzew, plam poza swoją gminę (do granicy mają 2,4 km) wyjeżdżała w roku 19 razy, samochód maja w obsadzie 9 osób i prawie zawsze taką zgłaszali bo nikt tego nie weryfikował, za ekwiwalent wyszło w skali roku 4125 zł, (bez kosztów paliwa i ewentualnych zgłoszonych strat), nie liczył wypadków i pożarów (niestety traw) tych było około 20 i wprost powiedział że jeżeli życie zagrożone lub pożar nie ma uwag w innym razie będzie starał się od KP o zwrot kosztów bo sąsiedni burmistrz powiedział, że nie zapłaci, ani się nie dołoży bo on ma swoje jednostki które utrzymuje i jego stawka ze ekwiwalent jest o 4 zł niższa, do tego ma pojazdy 6 osobowe itp..... (jeszcze RIO by się doczepiło dlaczego obcym wypłaca państwowa kasę) więc co zrobił KP chyba jasne ...... Więc proszę nie łapcie mnie za słówka ....