@bombaj998 - nie pisz takich "rzeczy", bo niektórzy to łykają i później robi się zupełnie niepotrzebna chryja. A wyłapywanie "słówek" ostatnio jest na topie.
Pisz wprost, że dla Ciebie "w miarę normalne JRG" to zapewne mała jednostka z niskim stanem minimalnym i niewielką ilością wyjazdów.
W takich warunkach zawsze było lepiej i to nigdy się nie zmieni (szczególnie jeśli jest w komendzie I czy II kat.).
Wtedy można sobie planować z miesiąca na miesiąc.
A teraz zrób w ten sam sposób dla jednostki, w której na zmianie jest 28 funkcjonariuszy. Przychodzą wakacje i nagle wszyscy chcą w lipcu i sierpniu długi (dwutygodniowy) urlop, a w dodatku zachodzą na siebie terminy 6 z 10 kierowców, a potrzebujesz 5 na każdej służbie. I co? I wtedy ta jednostka nie jest normalna bo nie da się tak zrobić jeśli stan minimalny wynosi np. 18?
Co wtedy napiszesz? Że to *^%%$$# jednostka? Czy może, że 01 jest *&^%^$?
Pewnie, że plan urlopowy w wielu przypadkach to fikcja, ale pewnych ram trzeba się trzymać.
I że tak zapytam:
np. połowa zmiany nie wykorzystała połowy urlopu bo nie ma planu urlopowego i nie potrzebowała go wykorzystać. Jest początek grudnia. I co wtedy robi kierownictwo Twojej komendy? Ogłasza, że zamykacie JRG do końca grudnia, bo urlopy trzeba wykorzystać, a nie ma komu na służbę przyjść?
A na koniec: służę w "nienormalnej" JRG, bo mam plan urlopowy, a przesunięcia terminu urlopu też są możliwe jeśli nie koliduje to z potrzebami służby.