Dla mnie ktoś z wyrokiem nie stanowi problemu tym bardziej za pobicie policjanta (nie ma co ukrywać, ale często oni się proszą o wpie...ol naruszając wszystkie procedury, łamiąc prawo lub działając na jego pograniczu, bądź ewidentnie prowokując).
Taaaa....za gwałt tez nie, szmaty przecież samę się proszą, by je prawdziwie po męsku wychędożyć. Każdemu szanującemu się facetowi może się raz w życiu zdarzyć. W ogóle powinno się masowo przyjmować awanturników, pijaków i wszelka recydywę. Na remizie nie będzie nudno - szybę wybija, kupa śmiechu, ktoś wpier*ol dostanie, beka na maksa, hyde park. Przecież to wszystko tzw. 'dobrzy chłopcy', tylko czasem popełniają błędy, a straż to ich przygoda życia...
OSP to nie paczka kumpli, gdzie można przyjmować każdego 'zeszłego na złą drogę z rokowaniami poprawy'. Ja bym powiedział, ze chrzanie te robote, jeśli tacy osobnicy (z wyrokiem za pobicie KOGOKOLWIEK + moto-alko + kradzieże, nawet 'nawróceni') przychodzili co tydzień do remizy. Podejrzewam, ze ludzie w niewielkiej miejscowości zaczęliby taka jednostkę postrzegać niezbyt przychylnie. A przecież to koniec końców przede wszystkim dla nich jesteśmy, nie (lub nie tylko) dla własnej satysfakcji... Owszem, trzeba być elastycznym, ale to już gruba przesada.