Ja nie wiem, co oni z tą kasą zrobią, czy poradzą sobie z tak nagłym dopływem gotówki. Czy zawczasu nie powinniśmy organizować jakiegoś rodzaju grup wsparcia lub chociażby spotkań z doradcami finansowymi, którzy poprowadzą ich i wskażą im drogę w tych trudnych dla nich momentach. I wreszcie czy bycie w elitarnym gronie nie nosi znamion kastowości?