Prominentni działacze OPZZ:
Prezydium Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych wydało 5 września stanowisko w sprawie prowadzonej przez rząd polityki płacowej. Zdaniem władz OPZZ stanowi ona zarzewie potencjalnych niepokojów w zakładach pracy.
Przejawem takiej polityki, zdaniem federacji związkowej, jest nowelizacja ustawy kominowej, znacznie podnosząca obecnie obowiązujące limity wynagrodzeń dla kadry menedżerskiej w przedsiębiorstwach z udziałem kapitału państwowego, przy jednoczesnym wyraźnym ograniczaniu wzrostu wynagrodzeń pracowniczych.
Ponadto projekt ustawy niezależnie od tego, że w jeszcze większym stopniu zróżnicuje płace kadry i pracowników to dodatkowo uprzywilejowuje kadrę zarządzającą w zakresie czerpania korzyści z osiąganych wyników finansowych przedsiębiorstw, zupełnie pomijając pracowników, których dodatkowy wysiłek ma największy wpływ na wypracowany wzrost. Tymczasem pracownikom tych przedsiębiorstw rząd na 2007 rok proponuje ustalić maksymalny roczny wskaźnik przyrostu przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia na poziomie 3,4 proc., a pracownikom państwowej sfery budżetowej na poziomie 0,0 proc. - piszą związkowcy.
Władze OPZZ pokreślają, że rząd nie negocjował zmian w ustawie kominowej ze związkami zawodowymi i oznacza to, ich zdaniem, że projekt jest niekonstytucyjny.
Ogólnopolskie Porozumie Związków Zawodowych przypomina, że w Polsce minimalne wynagrodzenie odbiega od standardów europejskich i rekomendacji organizacji międzynarodowych, zgodnie z którymi minimalne wynagrodzenie powinno stanowić 50 proc. płacy przeciętnej.
Prezydium zgodnie ze stanowiskiem przyjętym przez stronę związkową Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych podtrzymuje, że maksymalny roczny wskaźnik przyrostu przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia powinien wynosić nie mniej niż 4,3 proc., a w państwowej sferze budżetowej nie mniej niż 4,5 proc. Podobnie minimalne wynagrodzenie za pracę w 2007 r. powinno wzrosnąć o co najmniej 5,1 proc. plus połowa realnego wzrostu wynagrodzeń (1 proc.) tj. o 6,1 proc., co dałoby kwotę 953,94 zł, a nie jak proponuje rząd 936 zł - dodają działacze OPZZ.
Szymon Martys