DziendobryWieczór
Czytając ten temat znalazłem słowo "obiektywnie" jak też wiele ciekawych acz kolwiek nieprawdziwych "historycznych prawd" dlatego nie zdzierżyłem tych bredni i przedstawię swoją subiektywną wiedzę:
1. Jeśli chodzi o prawdę historyczną, to za czasów rządów prof.J.Buzka - b.Premiera AWS-u podwyżki w latach 1998 - 2001 wyniosły co najmniej 680,-zł brutto na strażaka. Najwięcej, oprócz niektórych stanowisk kierowniczych, zyskali dowódcy zmian oraz strażacy na stanowiskach młodszy ratownik, ratownik, młodszy ratownik-kierowca i ratownik-kierowca. Oczywiście zaraz ktoś mi napisze, że bzdury opowiadam, ale będę spał spokojnie, bo niestety subiektywnie pamiętam, jak likwidowaliśmy grupę 23, potem 22 i 21. I wszystkie te grupy likwidowane były na zasadzie przesuwania do wyższych grup tych właśnie wcześniej wymienionych stanowisk. A dowódcy zmian, przeskoczyli z tego co pamiętam co najmniej o dwie grupy do góry, tak, że jednego roku (chyba w 2001) podwyżka sięgnęła w przypadku tego stanowiska ponad 400,- zł brutto! Koledzy dowódcy zmian powiecie, że to nieprawda?
2.Za czasów SLD (jak tak lecimy po kalendarzu politycznym), to było tak 2002 "0" czyli null, 2003 ok. 70,-zł ,2004 ok. 80,-zł plus od 1.X.04 100,-zł wyprotestowane pod Sejmem, 2005 ok.85,-zł
zaś na 2006r. zaplanowano ok.74,-zł ale zabezpieczono ok.40,-zł(!) - 35,- zł musiał znaleźć nowy Rząd. Razem mamy dużą górką policzone 275,- zł plus 100,- wytupane w proteście
3. Jeśli chodzi o pismo Pani prof.Zyty Gilowskiej uwczesnej Wicepremier i Minister Finansów, to czytajmy uważnie i nie dajmy się zwariować! 10% - towa obcinka funduszy płac dotyczy administracji rządowej i urzędów centralnych i to urzędników państwowych a nie funkcjonariuszy. W tym zakresie mieści się jedynie Komenda Główna PSP! Ponadto powiedzmy sobie otwarcie, że takie decyzje, podejmowały wcześniejsze rządy również - tylko nie chwaliły się tym nadto. Po za tym czytając taką decyzję można ją jednoznacznie ocenić jako walkę z vacatami w ministerstwach.
4. Jeśli chodzi o 0% podwyżek dla sfery budżetowej, to proszę pisać do końca lub czytać całe dokumenty do końca. Nie róbmy z siebie niedouczonych lub nie doczytanych, bo to malutki wstydzik jak berecik mocherowy
. Prawdą jest, że Rząd (minister Pracy i Finansów) zaproponowali do negocjacji w tzw. "Komisji Trójstronnej" 0% podwyżek dla budżetówki. Jednak czytając uzasadnienie, dowiadujemy się, że przewiduje się także obniżenie kosztów uzyskania przychodów oraz ubezpieczeń tak po stronie pracodawcy jak też pracownika. Po polsku pisząc, zmniejszą się podatki z tytułu ubezpieczeń, co da realny wzrost pieniędzy pozostających w kieszeni pracownika o ok. 5,5%(!).
Tak więc 0% przyrostu środków na funduszach wynagrodzeń, poprzez zmniejszenie wielkości składek ubezpieczeniowych spowoduje wzost realny wynagrodzeń netto o 5,5%.
5. a tak na marginesie, w 2002 roku zamrożono płace ale podniesiono stawkę ubezpieczenia zdrowotnego, co oznacza, że wtedy, tak na prawdę zmniejszono nasze dochody o ok. 0,5%, a kolejne straty spowodowało zamrożenie kwoty progu podatkowego na drobne cztery lata (od 2002 do 2005r.) Weźcie to pod uwagę przy waszych rozważaniach jak też to, że projekt ustaw podatkowych przewiduje znaczne odmrożenie tych progów.
Pozdrawiam
Robert Osmycki