Ludzie, kiedy wy w końcu oprzytomniejecie?
Idioci złamali prawo a wy chcecie załatwiać to po cichu?
Prokuratura i media aby ludzie wiedzieli że nie ma przyzwolenia na takie zachowania.
Strażaka podpalacza chcecie wieszać za jaja a z pijanym w wozie bojowym przeprowadzić rozmowę?
Takimi wpisami sami dajecie zielone światło dla patologii jaką jest jazda do akcji pod wpływem alkoholu.
Wiem, że polemizować na temat które zło jest gorsze jest skazane na tym forum na niepowodzenie ale mimo to spróbuje.
Myślisz, że te kilka odosobnionych w skali kraju przypadków podpaleń przez czynnych strażaków OSP, tudzież kilka złapanych "sztuk" po pijaku na akcji to jest wszystko jeżeli chodzi o "ciemną stronę" naszych działań? Otóż nie. Jestem przekonany, że tzw. "szara strefa", do której należą wyjazdy "podpitych" druhów, czy podpalanie nieużytków wyłącznie po to by w blasku chwały pojechać ugasić i tym samym nabijać kolejne wyjazdy, jest dużo większa. I niech mi nikt nie mówi: "Nie, u mnie tak nie jest na 100%", bo jeżeli u ciebie tak nie jest, to gdzie indziej jest to nagminne zjawisko.
Sęk w tym, że gros tych spraw jest załatwiana cichaczem. W przypadku pijanych można takiego gościa delikatnie lub bardziej stanowczo wyłączać coraz częściej z działań, aż się opanuje lub zrezygnuje sam ze stawiania się na alarm - wszystko we własnym gronie. W przypadku podpalaczy, uwierz mi, że właściwe terenowo jednostki PSP orientują się gdzie i na terenie działania których jednostek jest "wyjątkowo dużo" pożarów traw. Są metody by to ukrócić i doświadczeni dyspozytorzy wiedzą jak.
W ten sposób można oczyścić OSP z tego typu wynaturzeń skutecznie i bez zbędnego rozgłosu. Prokuratorem i mediami też można, tylko jak już będzie czysto to w opinii publicznej jeszcze bardziej utrwali się przekonanie, że "w OSP to się pije, podpala i jedzie na akcje".