mamy w OSP kolegę który powiedział dowódcy że nie lubi krwi to w czasie wypadków on zabezpiecza miejsce ale za to dobrze kurwa a drugi nie umie pływać ale za to jest dobrym ratownikiem medycznym
Czyli nic tylko zatrudniać osoby ktore dobrze potrafia zabezpieczac miejsce zdarzenia bo krwi nie lubia ... Straż= ból, krew, cierpienie - to jest wpisane w zawod. Nie wyobrażam sobie, że po dojechaniu na miejsce wypadku gość mówi, że to go przerasta
Kozak w OSP bo na kazdej akcji pachołki rozstawia i PSP mu sie nalezy bo tak. Trochę nie chce mi się wierzyc, że można tak myslec. Nikt nie wymaga od wszystkich bycia Alfa i Omega ale trzeba być wiadomym tego co Cie moze czekac na słuzbie bo to nie jest przedszkole.
Kolego ja się nie chcę kłócić ani nic tylko po prostu mówię Według mojego zdania przygotowywanie się wcześniej przed testami to jest oszukiwanie samego siebie bo na testy się przygotujesz a potem jak się dostaniesz do służby to masz to gdzieś już, na testy powinno się pójść z taką kondycją jaką ma się teraz i wtedy wychodzi czy się nadajesz czy nie A nie miesiąc przed testami biegać codziennie a tak jak mówię to tylko moje zdanie i tyle
Ale brednie ... Chodzi o polepszenie swoich słabszych stron, a to nie znaczy, że wszyscy lezą do gory brzuchem. Mozna byc mega silnym, a słabszym w biegach (np. 50m w 6,99) i co wtedy? Mam zrezygnowac? To moze niech Ci co w przysiadzie nie usiąda z 120kg tez se dadza spokój bo są za ciency na ten zawód.