Witam forumowicze. Mam dwa pytania.
1. Wstąpiłem do służby w czerwcu 2012 r. razem z dwoma kolegami, z którymi byłem na kursie podstawowym. Koło lutego 2014
dowiedziałem się, że moi dwaj koledzy z kursu dostali mł. rat. już w grudniu, czyli po 1,5 roku. Wybrałem się do dowódcy z zapytaniem, dlaczego ja nie dostałem. Odpowiedź dostałem taką, "nie wiem, ale teraz nie ma pieniędzy i nie dostaniesz." Co jakiś czas przypominałem się, czy ktoś o mnie pamięta, ale odpowiedź zawsze była taka sama "nie ma pieniędzy". Po po zakończeniu stażu dostałem tzw. papier o zakończeniu stażu. Wszystko ładnie pięknie tylko jedno się nie zgadzało mianowicie stanowisko. Komendant postanowił, iż pozostawi mnie na stanowisku stażysty. Czy tylko uważam, ze to nie normalne?? stażysta w służbie stałej?? Moja odpowiedź na otrzymane pismo, była następująca, " Nie podpisze tego i dowiem się czy to jest prawnie możliwe."
Na następnej służbie dostałem nowy "papier", który był już z dobrym stanowiskiem i dostałem +250zł do wypłaty. Wychodzi na to, mój dodatek służbowy nadal wynosił 50zł (stały od początku służby). W listopadzie 2015 ukończyłem kurs podoficerski i z tej okazji otrzymałem mega podwyżkę +/- 17zł. Teraz mam pytanie. Jak to wszystko jest możliwe?? Jednemu się, należy a drugiemu nie?? Tym bardziej, że nikt nie miał i nie ma obiekcji co do mojego pełnienia służby. Uważam, że wykonuje swoje obowiązki dobrze. Co jakiś czas, przypominam się dowódcą o mojej sytuacji, ale odpowiedź jest taka sama, nie ma pieniędzy. Jak to przy zmianie opcji politycznej zmienił się 01 i teraz moje pytanie. Czy warto jest napisać jakoś notatkę służbową do nowego komendanta, żeby zwrócił uwagę na moje wynagrodzenie? Oczywiście zachowując drogę służbową. Notatka przejdzie przez dowódców z podpisem.
Pytanie 2
Z początkiem października tego roku kolega ukończył staż i otrzymał nowe, a zarazem stare stanowisko, czyli " wieczny stażysta". Nikt nie wiem kiedy zejdzie z tego "stażu" i otrzyma nowe stanowisko.
Proszę o jakąś poradę. Czy możemy coś zrobić i zawalczyć??
Czytałem wcześniejsze tematy i od razu mówię, że nie interesują mnie odpowiedzi typu " ledwo 4 lata przepracował już myśli,że wszystko mu się należy".