Moim zdaniem ustawodawca zdawał sobie sprawę, że taki materiał w takim "pojemniku" jest bezpieczny, nie dotyczą go granice wybuchowości, w normalnych warunkach użytkowania nie ma prawa się zapalić itp.
Kolega mi wybaczy pytanie. Czy z czegoś to wynika?
Przyznam się, że nie wgryzałem się jeszcze w liczenie wybuchowości itd.
Gdyby tak było to przynajmniej jedna rzecz byłaby jasna
Może tak jest.
Tak się zastanawiam "co się może stać?" teoretycznie.
Wariant I: ponieważ silos jest wysoki i ciepło/ogień idą w górę to w przypadku, gdy się zapali, to jest szansa, że płomień nie dotrze do hali obok, która będzie z elementów NRO.
Wariant II: jak dojdzie do pożaru w silosie, nastąpi rozszczelnienie i trociny rozsypią się na halę i okolicę
Wariant III: jeśli dojdzie do pożaru hali i ogień się wydostanie z niej, to temperatura podgrzeje jeden (lub więcej) słupów od silosów, a wtedy leci wytrzymałość i silos się zawala na halę , ponieważ hala jest klasy "E" to znaczy, że może się zawalić, w dodatku już i tak będzie płonęła.
Wariant IV: jeśli dojdzie do pożaru hali i ogień się wydostanie z niej, to temperatura podgrzeje materiał w środku silosu i dojdzie do samozapalenia trocin od temperatury
Czy ja dobrze myślę?