cytat z wywiadu:
" ...... niedawny pożar mieszkania na ostatniej kondygnacji w budynku wielorodzinnym w podwarszawskiej miejscowości. Przyjechały do niego 54 zastępy. Kiedy jeździłem do pożarów wiele lat temu, radziliśmy sobie w takich przypadkach dwoma samochodami: GBA 2,5/16, GCBA 6/32. Jak nam się trafiła drabina, to było wszystko. Widać więc, że brakuje doskonalenia zawodowego. Będę kładł na nie olbrzymi nacisk."
do 01KG:
Widać po Pana wypowiedzi, że przebywał Pan w ostatnich latach na emeryturze (proszę tego stwierdzenia nie traktować jako przytyk ale jako fakt) i nie ma Pan niestety wiedzy w temacie wytycznych dotyczących dysponowania SIS które narzuciła KG w całej Polsce zdaje się w 2013 roku. Polecam również lekturę Zasad Organizowania Działań Ratowniczych opracowanej również w Pana KG w 2013 roku a szczególnie pkt. 20.1. Wynika z tych przepisów mniej więcej to że dyżurny SK jest udupiany za zadysponowanie za małych SIS, a każdy KDR zamiast prawidłowo organizować akcję martwi się o swoje cztery litery i pierwsze co robi to zgłasza do SK że ma za małe SIS.
Ja również pamiętam pożary mieszkań załatwiane jeszcze kilka lat temu dwoma samochodami, ale w odróżnieniu od Pana ja byłem dysponowany w konfiguracji GBA i SH/SD. I paradoksalnie jako KDR miałem większy komfort pracy wtedy (obsada "pełna" 6-ciu na GBA i 3-ch na SD), niż teraz tj. 4-ch na GBA, 3-ch na SD. Chyba widzi Pan różnicę. I zdarzało się lądować na dywaniku u 01 za wezwanie za dużych SIS do akcji, a teraz wyciągane są konsekwencje za zbyt małe SIS. Chyba wolałem wersję wcześniejszą.....
Pozwolę sobie jeszcze skomentować wyjazd Pana do akcji pożaru mieszkania w konfiguracji GBA i GCBA. Zdarzyło mi się dyskutować z oficerami całkiem niedawno jeszcze kilka lat temu (doświadczonymi, powyżej 20-25 lat służby ale nie na PB) w kwestii wyższości dysponowania w I rzucie SD zamiast GCBA do np. pożaru piwnicy budynku mieszkalnego czy kotłowni. Oni chcieli - w dużym skrócie - zalewać ten pożar wodą, a ja chciałem ewakuować/oddymiać/ustalać zagrożenie na ostatnich kondygnacjach.
I gdzie w związku z tym brakuje doskonalenia zawodowego ?? W mojej jednostce (jednej z setek JRG) bazującej na praktyce i doświadczeniu, z za małymi stanami osobowymi w odniesieniu np. do parametrów i możliwości bojowych aut, z dysponowanym GCBA z samym kierowcą, czy może w jednostce o obsadzie etatowej 6-ciu w tym 2 kierowców ? W jednostce która od kilkunastu już lat oczekuje zintegrowanego systemu doskonalenia zawodowego na podstawie dostępnych i zatwierdzonych przez KG materiałów szkoleniowych w formie konspektów dostępnych np. w internecie. A może w systemie szkolenia PSP gdzie kadeci, podchorążowie, elewi itp. uczą się na kursach czy szkołach działać w obsadach sześcioosobowych na GBA, szkoleni przez instruktorów zielonych pod względem praktycznych działań na PB, a jak trafiają już do służby na PB to nie mogą złapać że teraz to samo zamiast w czterech to muszą zrobić we dwóch ?
Itd, itd....