Oj z tym przegraniem to bym tak nie wyrokował ( sąd sądowi nie równy a i precedensów brak) i może znaleźć się taki, który uzna, jako najważniejszy priorytet kierownika jednostki organizacyjnej utrzymanie dyscypliny finansów publicznych a wtedy orzeczenie może być różne zwłaszcza, iż nie pisałem o zabraniu tyle i tyle, bo mi się podoba, ale o utrąceniu wszystkim po równo sprawiedliwie dokładnie tyle ile wymaga powrót do równowagi w zakresie środków na paragrafie płacowym. Nadmieniam, iż spotkałem się już z przenoszeniem spraw do innego sądu tylko z uwagi na historię orzecznictwa w danym sadzie oraz niekorzystny przebieg rozprawy (zwłaszcza, jeśli chodzi o sady pracy).
Swoją drogą ciekawe jak by takie coś wyglądało w praktyce a następnie orzecznictwie, jakich argumentów używałyby obie strony sporu.
Jeżeli sytuacja w zakresie placowym nie ulegnie zmianie to zobaczysz, iż jakieś podobne zbliżone rozwiązania będą się pojawiały, osobiście znam komendy, które przejadły wakaty i nawet nie są wstanie zatrudnić nikogo na nie, bo po prostu tej kasy już niema została wydana na obecnie zatrudnionych. Podobnie normą staje się czasowe pożyczanie wakatów ( popytaj komendantów całkiem nowa zagrywka dająca, choć na chwilę oszczędności) też wcześniej wydawało się, iż za takie coś łeb urwą a tu cisza.
I nie pisz, iż przez 8 lat nie wolno było zgłaszać braków robimy i robiliśmy to w zestawieniach od kilku lat tylko ktoś musiał by chcieć to zauważyć i zająć się problemem. U nas pierwsze symptomy przekraczania średniej przez km/kp wyszły już w 2011 na początku kilka komend a teraz 60 % w całym województwie. Żeby nie było to związki także nic nie zrobiły w zakresie wyrównania średnich pomiędzy poszczególnymi komendami ( różnica pomiędzy mini a max na poziomie 250 na etat), dlaczego ano, dlatego iż duże komendy miejskie musiałyby oddać na kp a to wzbudzi niepokoje i tp. .
Dlatego moim skromnym zdaniem winni są w kolejności: rządzący nami z powodu wstrzymania corocznej rewaloryzacji, zarządzający nami z powodu braku reakcji na powstający problem, związki z powodu nalegania na sztywne podwyżki oraz strachu przed wyrównywaniem średnich, komendanci m/p gdyż to do nich należy dbanie o dyscyplinę finansów publicznych i najzwyczajniej w świecie nie powinni nam dawać awansów, grup itp. (za to płacą im podatnicy), i na końcu my, bo chcemy mieć ciastko i zjeść ciastko.