Witajcie!
Mam pytanie, czy są jakieś odstępstwa, kiedy strażak ochotnik nie musi posiadać ważnych badań i/lub kursu BHP podczas akcji?
Słyszałem, że podczas powodzi podobno nie jest to wymagane.
Jak dla mnie to jest bezsens bo wtedy też są przecież działania. Co jeśli właśnie podczas powodzi dojdzie do wypadku a on nie będzie mieć aktualnych badań?
Podejrzewam, że na pewno życie rządzi się swoimi prawami... Nawet nie podejrzewam, ale to wiem! Niemniej jednak uważam, że jakakolwiek to akcja by nie była, czy by brakowało ludzi czy też nie, to nie mogę (np. jako dowodzący zastępem) wziąć ze sobą ludzi nie mający aktualnych powyższych rzeczy. Wiem, że często jest to dylemat podczas wyjazdu kiedy nie ma wystarczającej liczby druhów z badaniami a są gotowi wyjechać ci bez... Ja bym się nie ugiął i wyjechał nawet w 2-ch ale w pełni sprawnych niż w 6-ściu ale wiadomo jakich...
Dzięki z góry za odpowiedź!