arkadiusz22:
Jak masz taką odpowiedź od swojego przewodniczącego to powiedz mu że naprawdę masz tą "zabawę związkową" w d..ie i że się zastanawiasz nad wypisaniem się, a jak będziesz mu to mówił to powiedz jeszcze że za sobą pociągniesz wszystkich których tylko zdołasz przekonać do tego kroku. A.... i znajdź adres mailowy przewodniczącego wojewódzkiego i napisz mu maila, że na skutek ignorancji przewodniczącego w Twojej komendzie ubędzie mu np. 10 członków. Jak nie zareagują to, to znaczy że mają w .... swoich członków których mają reprezentować i trzeba z takiego związku spieprzać jak najszybciej.
Nie wiem jakie czasy pamiętasz, ale ja pamiętam czasy tzw. współczynników różnicujących płace w poszczególnych służbach mundurowych w tym kwot podwyżek (nazwy dokładnej nie pamiętam). Zawsze jako PSP byliśmy w końcówce stawki, zawsze się wkurzaliśmy że jesteśmy za policją. Pamiętam również postulaty zrównania tych współczynników dla nas tak jak w policji, które miały być wprowadzone w życie i nic z tego nie wyszło. Ale pamiętam również rozmowę prywatną z "wysokim oficerem" po jednym ze szkoleń wiele lat temu dot. podwyżek i różnic z policją: na nasze pretensje o tą "jawną niesprawiedliwość" padła taka odpowiedź: wiecie ilu jest policjantów i co robią dla władzy, wiecie ilu jest strażaków i co robią dla społeczeństwa ? wiecie kto może zastąpić policję ? wiecie kto może zastąpić strażaków PSP ? A na koniec dodał że trzeba się cieszyć, że jest nas tylu i to w MSW, bo może wejdzie u nas system ochrony p/pożarowej gdzie zawodowcy są tylko w b. dużych miastach pod władzą lokalną.
Co do wysokości zarobków. Tak jak i Ty również chciałbym aby strażak po służbie odpoczywał a nie leciał do drugiej roboty bo musi utrzymać rodzinę albo uzbierać na wczasy. Dopóki do naszej formacji będą przychodzili na kastingi do służby tłumy chętnych, dopóki będą chłopaki jeżdżący po kilkaset kilometrów aby spełnić swoje marzenie bez nawet małego zapytania ile będą zarabiali, dopóki na SA i SGSP będzie po kilkunastu chętnych na jedno miejsce to nie my stawiamy warunki ale pracodawca czyli władza czyli rząd. Zobacz co się zaczęło dziać z przysłowiowymi kasjerkami w sklepach. Po 500+ nagle to pracownik zaczął być w cenie a pracodawca mówiący, że jak za mało zarabiasz to idź gdzie indziej (wiedząc że za bramą czeka następne kilkanaście osób aby tylko mieć pracę) nagle stracił swój koronny argument i musi obecnie podnieść płacę, bo za "tyle" nikt nawet się nie pochyli nad ogłoszeniem.
pozdrawiam