dotacje z ZOSP to jedno wielkie nieporozumienie. Kłamie się strażaków że dotację dostają od Związku (dotacja jest z MSW), mówi im się że MUSZĄ kupować w Oddziale, co jest kompletną nieprawdą. Jak się ktoś wychyli, że drogo i że chce gdzieś indziej to powstaje straszenie typu : na samochód nie dostaniecie, na odznaczenia nie dostaniecie itd. Dla mnie to kompletna żenada. Osobiście jestem dowodem na to że OSP nie musi realizować przyznanego dofinansowania w Związku. Fakt, łatwo nie było, ale jak ktoś chce, to jak najbardziej może. Przekazywane dotacje, są pieniędzmi strażaków (OSP) i mają prawo je wykorzystać gdzie chcą. Prezes i Skarbnik OSP są odpowiedzialni za finansowość. Jeśli ktoś wydaje więcej, a mógłby wydać mniej może być posądzony o niegospodarność. Ja u siebie w straży postawiłam sprawę jasno. Różnica między "ofertą związkową" a innych firm była "jedynie" o 1000 zł wyższa. I teraz jak ja mogę wydać taką dodatkową kwotę, gdy wiem jak strażacy mocno pracują na własne fundusze. Zdecydowaliśmy się na zrealizowanie dofinansowania w innej firmie. Oczywiście nie obyło się bez problemów, informacji typu "nie dostaniecie", "nie można tak" ale postanowiłam że sprawę zrealizuje. Po złożeniu wszelkiej korespondencji z Oddziału Wojewódzkiego w kancelarii adwokackiej jednoznacznie wyszło że działają bezprawnie. I mimo że zainwestowałam pieniądze w obsługę Pani Mecenas, to odzyskałam należną OSP dotację. Wszystko się da, tylko żal że trzeba tak o to walczyć. Oczywiście nie poprzestałam na tym. W tej sprawie wystosowałam oficjalną skargę do MSWiA iż dofinansowania, przekazywane przez ZOSP niestety ale nie są realizowane w sposób prawidłowy. I szczerze.... każdej OSP życzę, żeby miała odwagę powiedzieć co o tym myśli. Bo póki wszyscy myślą nic się nie zmieni, a jak ktoś napisze i oficjalnie to powie wtedy się uda.