Ciekawe refleksje, nierzadko spotykane we wstępnych fazach dyskusji. Celem ratownictwa jest ratowanie ludzi, a nie unikanie odpowiedzialności karnej. Dlatego dyskutujemy o dziwnościach, żeby przede wszystkim skutecznie ratować, a przy okazji zmniejszyć ryzyko spotkania z prokuratorem. Przykładem zjawiska dziwności były burzliwe dyskusje na temat przemieszczania poszkodowanych z wykorzystaniem środków transportu w dyspozycji KSRG. Niestety nie wszystkie argumenty trafiły i w wyniku aktywności intelektualnej prawników i wodzów słabo zorientowanych w ratownictwie strażacy mogą, np. w razie braku karetek, wieźć, na prośbę medyka, poszkodowanego do szpitala, ale tam muszą czekać na karetkę, żeby go przekazać (albo na motorówkę PRM, albo śmigłowiec LPR...). Czysty absurd z podpisem KG. Oczywiście strażacy z PB zazwyczaj posługują się zdrowym rozsądkiem i nikt (na razie) nie czepia się, że złamali zalecenia KG. Takich przykładów jest wiele - również z obszaru innych zaleceń, np. wytycznych ERC. Niestety, rzeczywiście szanse ratmeda i strażaka przed obliczem sprawiedliwości są mniejsze, niż lekarza, ale po to są biegli, aby pomogli sądowi ocenić sprawę. Ale nierzadko dla świętego spokoju i za małe pieniądze biegli odnoszą się nie do wiedzy medycznej i doświadczenia praktycznego, ale do pakietu zaleceń, procedur i wytycznych - jak, np, pani bufetowa z baru "Poziomka", co właśnie przeczytała wytyczne ze zrozumieniem. Dlatego lepiej skutecznie ratować, niż pokładać nadzieje w bezrefleksyjne stosowanych procedurach. A ponieważ żyjemy w kraju odwrotnym, gdzie np. prawie żadna karetka nie wypełnia wymogu standardowego wyposażenia, a śmigłowce ratownicze w czasie opłaconym za gotowość do mcr realizują płatne misje transportowe pomiędzy szpitalami, a straż pożarna ma wynosić wymiociny z pokoju hotelowego, to dotarcie do istoty działań ratowniczych wydaje się ważne- temu służą dyskusje i seminaria. Skażenie - dosyć dużo i szczegółowo już ustalono centralnie, ale podział bojowy jest nadal słabo zorientowany. Pewnie dlatego, że JRG nie ma wydziału operacyjnego i dokumenty dotyczące technik i taktyk działań ratowniczych kończą często bieg w wydz. oper./szkoleniowym KP PSP. (niby tylko piętro wyżej nad JRG, ale to inny świat..) he, he....