długo nie trzeba szukać.. wczorajsza służba, nad ranem zadysponowano nas do próby samobójczej. Na miejscu okazało się, że delikwent w stanie "upodlenia" alkoholowego zszedł już co prawda z parapetu i znajdował się na środku torowiska, ale zaczął czynnie stawiać opór dwóm strażnikom miejskim, którzy również dojechali na miejsce. Jeden ze strażników został wywrócony na ziemię w chwili kiedy próbował obezwładnić kolesia. Drugi ze strażników, w wieku silnie emerytalnym, nie za bardzo kwapił się do pomocy partnerowi. W tym momencie "zaopiekowaliśmy się" pacjenta, co prawdopodobnie uchroniło leżącego strażnika przed serią kopniaków. Po chwili przekazaliśmy "podopiecznego" przybyłem właśnie Policjantom.