http://wiadomosci.onet.pl/swiat/usa-kobieta-uwieziona-miedzy-budynkami-spadla-z-da,1,5396168,wiadomosc.htmlnie mają chłopaki łatwego zadania
Musicie TO zobaczyć!!!http://wyborcza.pl/duzy_kadr/56,97904,13292653,Pozar_w_minusowych_temperaturach.html
Cytat: podymacz w Styczeń 24, 2013, 21:26:26Musicie TO zobaczyć!!!http://wyborcza.pl/duzy_kadr/56,97904,13292653,Pozar_w_minusowych_temperaturach.htmlU nas też takie zdjęcia z akcji można zobaczyć http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120129/POWIAT0105/439376477
Cytat: grzela w Styczeń 25, 2013, 14:15:09Cytat: podymacz w Styczeń 24, 2013, 21:26:26Musicie TO zobaczyć!!!http://wyborcza.pl/duzy_kadr/56,97904,13292653,Pozar_w_minusowych_temperaturach.htmlU nas też takie zdjęcia z akcji można zobaczyć http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120129/POWIAT0105/439376477http://tvnmeteo.tvn24.pl/wideo/swiat,27,2/niezwykle-efekty-pozaru-i-akcji-gasniczej-w-chichago-reuters,682334.html
W miejscowości Suszeń, w powiecie krasnostawskim, nissan prowadzony przez pijanego kierowcę dachował. Z samochodu wypadł granat moździerzowy z zapalnikiem. [...]Obok auta leżał granat moździerzowy o kalibrze 120 mm z wkręconym zapalnikiem, który najprawdopodobniej wypadł z przewróconego pojazdu. Zabezpieczył go patrol minerski.
http://www.sfora.pl/Plonie-Hotel-Golebiewski-w-Mikolajkach-a52567najpierw Wisła, teraz Mikołajki - zawyżają średnią zdarzeń w tego typu obiektach...
Panowie, no ale nie ten dział, chyba, że pożary Gołębiewskiego zaczniemy traktować jako nietypowe akcje
Rzecznik wojewody śląskiego Krzysztof Mejer przypomniał, że hotel Gołębiewski nie posiadał zgody władz na świadczenie usług hotelarskich, między innymi ze względu na brak odpowiedniej ochrony przeciwpożarowej, a jedynie warunkową zgodę na użytkowanie obiektu. Mimo tego, obiekt normalnie funkcjonował. Właściciel hotelu nie zgadzał się z zarzutami i odwołał się od decyzji do Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej. Jednak w styczniu 2004 roku minister wydał postanowienie o utrzymaniu w mocy decyzji wojewody. Właściciel Hotelu zignorował postanowienie i od tego czasu prowadził go nielegalnie.
Kolejni wojewodowie od kilku lat ratują właściciela Hotelu Gołębiewski przed zasądzoną rozbiórką części obiektu. Wkrótce znowu stanie on przed sądem, tym razem z powodu bezprawnej przebudowy głównego wejścia W połowie zeszłego roku w największym białostockim hotelu przebudowano wejście do hotelu, nad holem zamontowano przeszkloną kopułę, wyburzono kilka ścian działowych i schody oraz zbudowano szyb windy. Sęk w tym, że żaden urząd nie wydał na te prace pozwoleń.
Właściciel hotelu Gołębiewski w Karpaczu deklaruje, że rozbierze do stycznia dwa nielegalnie wybudowane piętra. Zbudował je mimo iż nie było ich w projekcie. Władze Karpacza nie widziały w tym problemu. Ale Ministerstwo Kultury twardo postawiło sprawę - rozbiórka
Minister kultury nie zgodził się na dokonanie zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego Karpacza, aby zalegalizować samowolę budowlaną inwestora.
Kilka dni temu na jednym z kościańskich osiedli wybuchł pożar. Pożar jak pożar. Paliło się poddasze w budynku jednorodzinnym. Podczas, gdy w domu toczyło się normalne życie w przestrzeni pomiędzy dachem a stropem ogień trawił kolejne elementy drewnianej konstrukcji. Po pewnym czasie niebezpieczeństwo zostało zauważone przez mieszkańca sąsiedniej posesji. To on poinformował strażaków, że na szczytowej ścianie budynku obok widzi płomienie i dym. Zaledwie po 4 minutach dwa bojowe wozy na sygnałach podjechały pod posesję wzbudzając niemałe zainteresowanie mijanych kolejno domostw. Już zewnętrzne oględziny utwierdziły strażaków w przekonaniu, że sytuacja jest poważna. Rozpoczęto przygotowania do akcji a dowódca udał się do drzwi wejściowych domu, aby zagrożenie rozpoznać od wewnątrz i mieszkańcom nakazać opuszczenie obiektu. Stając na progu nie przypuszczał, że w obliczu zagrożenia drzwi wejściowe będą jeszcze zamknięte a domownicy nie odpowiedzą na kilka kolejnych, nerwowych dzwonków. Dzwonek.! Jeden, drugi, trzeci, stukanie do okien. W końcu na progu staje mężczyzna wyraźnie zaskoczony i zdziwiony widokiem gościa w strażackim mundurze, hełmie, z czymś dużym na plecach, który coś tłumaczy i próbuje przekroczyć próg jego domu. Intruz wygląda jak turysta wybierający się na wyprawę, na hełmie ma latarkę i w ręku jakiś czarny, ciągle gadający przedmiot. Mało tego. Ów mundurowy informuje, że w domu się pali i trzeba natychmiast wyłączyć prąd, gaz i wyjść na zewnątrz. A może to jakaś ukryta kamera lub inne przedsięwzięcie w tym stylu? Mężczyzna pomyślał z pewnością, że przecież takie rzeczy dzieją się gdzieś daleko, później pokazują to w wiadomościach, ale nie żeby w jego domu nie, to niemożliwe. Jeszcze kilka minut strażak przekonywał właściciela aż ten w końcu uległ perswazji wracającej do domu żony i zezwolił na wejście. Za chwilę jednak ratownicy ponownie zostali zaskoczeni. Od kilku minut prowadzili już działania na poddaszu walcząc z pożarem, gdy przechodząc obok salonu zastali właściciela w fotelu całkiem spokojnie oglądającego telewizję. Przecież chwilę wcześniej w całym domu wyłączono prąd.A teraz pora na happy end. Pożar został ugaszony, dach i cały dom uratowano aczkolwiek ze względu na konstrukcję poddasza nie było to zadanie łatwe i szybkie. Precyzyjne, momentami wręcz chirurgiczne działania, pozwoliły ugasić ogień niewielką ilością wody. Kolejny raz nieoceniona okazała się pomoc kamery termowizyjnej. Po zakończeniu działań właściciel podziękował strażakom i przeprosił za swe zachowanie. Tłumaczył się, że ze względu na lokalizację, posesję odwiedzają często przypadkowi i zupełnie nieproszeni goście. Poza tym pod nieobecność żony od kilkudziesięciu minut drzemał w fotelu, grzejąc się przy rozpalonym wcześniej kominku. To właśnie złe wykonanie odprowadzenia spalin zostało uznane za przyczynę pożaru.