Zmienią się albo i się nie zmienią (zapewne tak) - nie ma to znaczenia. W obecnym stanie prawnym zapisy byłyby wykluczające się wzajemnie więc nie mogą się pojawić, chyba że zmienimy obie ustawy.
Natomiast przepisy nowej ustawy emerytalnej już obowiązują - funkcjonariusze wstępujący do służby wcześniej mogą wybierać w jakim systemie emerytalnym chcą odchodzić (to że nie korzystają z "nowej" wersji nie świadczy o tym, że nie mogą z niej skorzystać). Oczywiście masz rację, że realne skutki ustawy zobaczymy w dość odległej przyszłości.
Nie masz racji....sprawdź od kiedy, przytoczeni przez Ciebie funkcjonariusze będą mogli decydować o wyborze emerytury. Wg ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym, która leży na moim biurku, jest to 01 stycznia 2025 roku !!! Chyba, że kolega posiada jakąś inną wersję...
"Nowe" dotyczy na dzień dzisiejszy tylko tych przyjętych do służby w 2013 roku i później - a więc jest to sprawa tak odległa, że nie ma potrzeby się nią zajmować. No, ale jak chcesz tak bardzo drążyć, to mogę zliberalizować propozycję, i to na różne sposoby - dla funkcjonariuszy przyjętych na nowych zasadach (które nie wiadomo, czy za 20 kilka lat będą aktualne) oblig po 35 latach, bądź w momencie, w którym spełnia łącznie dwa warunki mając więcej jak 30 lat służby - i sprawa załatwiona.
Kto mówi o naprawianiu PSP? Widzę ze łączysz długi staż służby jedynie z kwestią polityczną i ciągiem do koryta. Wyobraź sobie, że są ludzie których to nie interesuje lub nie może interesować, choćby z uwagi na brak kwalifikacji do zajmowania wyższych stanowisk. Zapis dotyczyłby nie tylko komendantów, dyrektorów biur, naczelników itp. (którzy chyba najbardziej Cię bolą), ale wszystkich od strażaka do generała brygadiera, niezalezienie od stanowiska. Piszę o doświadczonych funkcjonariuszach mogących przekazywać swoją wiedzę młodszym. Jak wywalisz doświadczonych ludzi to od kogo mają się nauczyć? Nie lepiej zacząć w końcu prowadzić rozsądna politykę personalną, która w PSP właściwie nie istnieje (a na pewno mocno kuleje)?
Kółka wzajemnej adoracji były, są i będą tworzone niezalezienie od stażu służby - są wynikiem układów i możliwości jakie z tych układów wynikają. Przyjrzyj się obecnym zmianom - czy wynikają wyłącznie z predyspozycji, wiedzy i doświadczenia? Jaka masz pewność, że nie doprowadzą do powstania nowych folwarków w miejsce tych rozbitych?
O polityce kadrowej (a raczej jej absolutnym braku) można porozmawiać na spokojnie przy czymś mocniejszym, bo temat raz, że za rozległy, dwa, że zgadzam się z tobą w tym przypadku w 100%
Na moim celowniku są patologie na stanowiskach wyższych, a w zasadzie to przywiązanie do nich pewnych osobników krowim łańcuchem przytwierdzonym do żelbetowej podłogi.
Ja pier... - 20 lat na stołku 01, w zakładzie pracy żydokomuna pełną gębą, a po zadaniu pytania, co dobrego pan przez te 20 lat zrobił następuje jakaś taka krępująca cisza.
Co do drugiej strony problemu, osobiście nie kojarzę, albo przynajmniej nie mogę sobie przypomnieć jakiegokolwiek doświadczonego strażaka z podziału bojowego (a to chyba o nich rozmawiamy pod kątem przekazywania wiedzy i rzemiosła młodym) - który by tkwił w służbie jakoś sporo ponad 30lat
- więc problem rozwiązuje się sam.
EDIT
A nawet i pozwoliłem sobie zweryfikować swoje podejrzenia
Źródełko - biuletyn 2015.
Liczby - w całej PSP pracowało w 2015 roku 312 osób z wysługą 31-35 lat służby, oraz 66 osób z wysługą >35 lat służby. Razem daje to 378 strażaków, którzy pracują ponad te magiczne 30 lat, co stanowi niewiele ponad 1% ogółu strażaków. I w zdecydowanej większości raczej nie są to pracownicy PB
Na podstawie powyższych danych wnioskuję, że straty kadrowe, których się tak obawiasz, w rzeczywistości będą znikome, żeby nie użyć słowa pomijalne.