Kazdy uważa ,że ma najgorzej. Pytanie odzwierciedla spór, który już toczy się jakiśc czas. Najbardziej wartościowe są oceny ludzi, którzy przeszli obydwa systemy pracy. W mojej Komendzie był kolega wzięty z podziału na kwatermistrza - przezywał to strasznie, non stop zabiegał o przeniesienie z powrotem. osobiści pracuje w biurze i uważam ( a jakze) ze my mamy jednak gorzej, bo:
- codzienne dojazdy do pracy,
- pracujemy 40 h tygodniowo, nie mamy mozliwości spać w godzinach pracy,
- nienormowany czas pracy - udział w zebraniach OSP( soboty, niedziele), pozostawanie w pracy aż do wykonania pisma , terminu itp.
- nawet na urlopie konieczny czasem przyjazd do pracy, bo pracuję sam w służbie i kupka papierów rośnie, i nikt sie tym nie przejmuję,
- oczywiści wmam wyższą grupę niż np. d-ca sekcji lecz odliczając dojazdy i częste dysponowanie na jedno wychodzi,
- wbrew pozorom w biurze ostatnio nastapił znaczny przeost biurokracji i czesto idiotycznych pracochłonnych zadań, analiz - wiadomo raz pismo z KG, KW, to jeszcze pion cywilny zarządzanie kryzysowe Starostwa, Wojewódy, Miast - istne pomieszanie. Zwłaszcza cywile w zarządzaniu kryzysowym - sami nic nie robią, nic nie wiedza - a bez przerwy taką analize zrób, takie informacji zdobąz takie kontrole, po prostu przesada.
- dyzury domowe, dysponowanie do akcji, służby s stanowisku kierowania.
Pozdrawiam innych 8-godzinnych, a 24 godzinnym zyczę takiego luzu i braku pracy jak w biurze.