Polemika z panem E na temat tego typu praktycznie nie ma sensu. To przecież dotyczy ich człowieka, a zasady postepowania wypisz wymaluj ze standardów którym s była wierna od lat. Więc cóż się dziwić?
Wracając do nowego 01 - podoba mi się to, że od pierwszego dnia zmienia standardy. Gwiazda z Wielkopolski nie widziała potrzeby wysłania na pożegnanie komendantów wojewódzkich nawet swoich zastępców, nie mówić o osobistym udziale. Obecnie KW mogą liczyć na pożegnanie w obecności właściwego przełożonego, mimo że zapewne są z innych obozów. Dla mnie jest to oczywista oczywistość, że oficerowie na takich stanowiskach powinni odchodzić właśnie w taki sposób. Poprzednik nie dorósł do tego. Ale cóż się dziwić, w końcu „Nie ma jak z ... zrobić pana, kto się wróblem urodził, orłem nie umrze”.