I masz rację Feuerwehrmann. Nastały takie czasy, ze każda opcja buduje sobie zaplecze konieczne do utrzymania władzy w jakiejś perspektywie - nieszczęściem jest to, że jest to cztery lata perspektywy. Brak jest ciągłości, brak długofalowych planów respektowanych przez wszystkie opcje przejmujące władze co 4 lub 8 lat. Ratownictwo powinno się budować w perspektywie dwudziestu lat, jednak jak widać w naszym kraju jest to niemożliwe, bo nasi komendanci nie sa prfesjonalistami wyłanianymi w konkursach, lecz działaczami partii na usługach ministrów, posłów, senatorów, radnych i innych prezesów. Jest to niestety nieszczęśćiem PSP i jednym z czynników, który PSP niszczy doprowadzając do powolnej agonii.