Każdy interpretuje, jak mu jest wygodnie
. I tak odnoszę się do twoich (i nie tylko) wpisów – tak ci/wam jest wygodnie. Przy tym zakładasz, że tylko strażak z pełną wysługą jest odporny na naciski. PSP to podległość służbowa. Jest rozkaz, jest jego wykonanie, a nie interpretowanie – czy mi się to podoba, czy nie.
Przyjmując twój schemat myślenia na jednostkach, to d-ca zmiany też powinien mieć pełną wysługę, bo nie będzie wykonywał na ślepo wszystkich poleceń i w razie czego może rzucić papierami
. Jego zastępca też pełna wysługa, bo inaczej kierował by zmianą i bzdurnych poleceń nie wykona. D-ca JRG i jego zastępca w sumie mają to w d...pie, bo mają pełną wysługę i też mogą złożyć papiery. Opisywane przez ciebie podejście do służby jest po prostu chore.
Poza tym to, że ktoś ma pełną wysługę nie gwarantuje, że będzie wydawał te polecenia, które się tobie podobają. Mogą one być jeszcze głópsze niż tego bez pełnej wysługi, bo nie będzie miał "nic" do stracenia – wiadomo pełna wysługa i odejdzie na emę.