Opisuje tu dany przykład patologii z mojej jednostki. Facet się nie nadaje, stroni od akcji i ćwiczeń, jedyne co potrafi sprawdzić to kurz na garażu czy plamki od wody. Jak już na akcje pojedzie to zmywa się z niej o 15.30 gdyż o tej właśnie godzinie kończy prace. Podajesz przykład alkoholu (tak się poprawnie pisze) powinieneś wylecieć zaraz za załogą co piła dlatego że tego nie zgłosiłeś. Na stanowiska dowódcze powoływać osoby kompetentne a nie kolesi od wspólnego imprezowania. Tyle w temacie.
Zostając przy działaniach jak Ci się dowódca zmywa o 15.30 to albo jest tam niepotrzebny, a jak jest Ci potrzebny to zgłoś na SK, że go potrzebujesz. Tak jak napisałeś to patologia tylko z drugiej strony jak mu pozwalacie odjeżdżać to też jakiś chory układ. On odjeżdża, zostajesz w funkcji KDR-a i przez SK ściągasz go na miejsce, albo może nie ma kto z nim pogadać że wali w ...
Dziękuję za poprawę ortografa wstyd, no ale biorę to na kanwę szybkiego pisania.
Co do alkoholu to był to czas w straży, że gdybyś zgłosił przełożonym to do rana byłbyś napojony na siłę i wyszłoby że tylko ty piłeś. Takie czasy taka jednostka - coś mi się wydaje, że kolega cięty na dowódcę, a doświadczenia życiowego to niewiele za to kipisz emocjami - choć mogę się mylić w końcu pomyliłem pisownię alkoholu
.
Na stanowiska dowódcze przełożony powinien powoływać osoby kompetentne, a i owszem tylko na całe szczęście to Twój komendant ocenił "jego" kompetencje na wystarczające. No nie może być tak, że od samego dołu stażysta będzie oceniał kompetencje swoich przełożonych. Przecież to chore. Już widzę jak od Ciebie zależy mianowanie - powołanie na stanowiska dla których jesteś przełożonym i gdzie szukasz kompetentnych. Może konkurs rozpiszesz
. Obdzwonisz - spotkasz się z najbliższymi kolegami - znajomymi, do których masz zaufanie i te stanowiska powołasz - mianujesz właśnie z pośród tych ludzi. Każdy tak robi - Ty wybawicielem systemu też nie będziesz. No ale to tyle poznałem Twoje zdanie i tymczasowo mi starczy.