Nowa władza zapowiedziała, że zero ludzi umoczonych w PZPR na wysokich szczeblach.
Więc, darujmy sobie tą hipokryzję, gdzie szeregowych ubeków i ZOMOwców obdziera się ze zwykłej ludzkiej godności, a ukryte gnidy co skrycie czerpały korzyści podpieprzając kolegów albo pod ciepłą pierzynką się chowały, a teraz wygadują głupoty jacy to z nich bohaterzy walki z PZPR, są eksponowani na najwyższe stanowiska.
Po prostu zwykła ludzka przyzwoitość nakazuje, żeby uczciwie powiedzieć ludziom co się naprawdę robiło w tamtych czasach, albo milczeć. Nie można się kryć prywatnością, skoro się już buzię wytarło hasłem uczestnictwa w strajku.
To nie jest walka o władzę, bo władza jest teraz w rękach pisuarów. Pesel, na szczęście, się skończył i nic tego nie odwróci.
Kwestia, żeby nie gadano głupot jacy to wielcy bojownicy nami kierują, bo to jak pobieżnie można na podstawie tych relacji stwierdzić, są to zwykłe tchórze podpierzynkowe. Jest tylu ludzi, że jest spośród kogo wybierać. Jednego kwiatka mniej nikt nie będzie żałował.