Witam wszystkich. Dawno, a właściwie bardzo dawno, nie gościłem na naszym forum i przyznam się szczerze, iż jestem mile zaskoczony. Dlaczego? Ponieważ jest zdecydowanie mniej chamstwa i wylewania pomyj na cudze głowy, szczególnie w okresach zmiany władzy i związanych z tym zawirowań politycznych. Wypowiedzi są o wiele bardziej merytoryczne i dojrzałe. To cieszy. Natomiast niepokój mój budzi widoczne zniechęcenie i brak wiary w efekty i skuteczność niejednokrotnie uzasadnionej krytyki wielu naszych (waszych) szefów i bardzo często słusznych wniosków dotyczących funkcjonowania PSP. Jestem już niestety na emeryturze, ale wiele widziałem i przeżyłem (nie byłem nigdy komendantem żadnego szczebla!). Pozwólcie zatem, że podzielę się swoją opinią na temat aktualnej sytuacji.
Po pierwsze. Zgadzam się z tymi, którzy mówią , iż PSP nigdy nie była wolna od polityki, ale uważam, iż w ostatnim okresie tej polityki było jakby mniej. Natomiast nie uważam, że utrzymywanie dobrych stosunków z politykami (różnych opcji) przez kierownictwa jednostek, jest czymś nagannym, wręcz przeciwnie może przynieść korzyści dla całej służby, a ich ocena przez ten pryzmaty może być krzywdząca . Po drugie boję się, podzielając zarazem zdanie wielu z Was, że odwet będzie siłą sprawczą działalności wielu nowych Komendantów, od KG poczynając, a na KP/KM kończąc. Dlatego nie uważam aby kandydatury Pana Suskiego lub Pana Kubiaka były najlepszym wyborem. Ci ludzie funkcjonowali już na najwyższych stanowiskach w PSP, a ich koniec kariery spowodowany został głownie względami politycznymi. To może zrodzić potrzebę odwetu spowodowaną poczuciem krzywdy i pretensji, gdzie na merytoryczne działanie nie będzie już miejsca. Poza tym pozostają oni już poza służbą prawie osiem lat , a to w naszym strażackim świecie prawie jak wiek. Ponadto, czy nie sądzicie, że aby mogli przejść procedurę powrotu do służby trzeba by stworzyć nowe pozaprawne kryteria. Jestem przekonany , że w czynnej służbie jest wielu oficerów odpowiednie kwalifikacje do objęcia najwyższych stanowisk i nie potrzeba ich szukać wśród moich kolegów emerytów. I na koniec Panowie więcej optymizmu. Kilka dni temu GUS podał, że strażacy cieszą się największym zaufaniem społecznym (94%),a to rzadko można przeczytać w naszych „obiektywnych” mediach. I tak trzymać!