Hydranty - nie spełniają wymagania wydajności oraz ciśnienia hydrodynamicznego

[NERYNG]

Jak w temacie, hydranty nie spełniają wymogów. Obiektem jest plac drewna  ( znajduje się tam budynek rębaka < 500 MJ/m2 ,  kl. odporności E  , budynek socjalny ZL III ,  kl. odp D , kontener biurowy, zbiornik z olejem 6,5 m3 , 5 niewielkich składowisk odpadów drzewnych oraz składowisko zrębek )
Znajduje się tam 6 hydrantów, podłączonych do sieci wiejskiej .Hydranty nadziemne  DN 80  ( wydajność  7 - 9 dm3/s ) ciśnienie hydrostatyczne co do którego również są zarzuty 0,24 -0,30 ps .
Cały zakład stanowi 1 strefę pożarową o pow. 7194 m2 , funkcja terenu -tartak.

Jak wybrnąć z tego problemu, nie cieszy mnie budowanie zbiornika ppoż i hydroforni. A jeśli już to ile litrów powinien posiadać taki zbiornik ? Jak powinna wyglądać taka instalacja ?

[rafoos]

Osobiście poczyniłbym następujące kroki:
1. Ustalenie jaka ilość wody jest wymagana dla tej strefy pożarowej w świetle przepisów (w tym celu składowiska traktowałbym jak budynki PM).
2. Ustalenie jaka ilość wody może być realnie uzyskana z dostępnych hydrantów. Realnie oznacza równocześnie. Jeśli wszystkie 6 hydrantów umieszczono na jednej linii zasilającej to przedstawienie dokumentu, z którego wynika, że każdy z nich daje np. 10l/s jest nic nie warte. Wartości tych nie można wówczas sumować.
3. Jeśli brakująca ilość lub ciśnienie jest niewielkie, skontaktowałbym się z zarządcą sieci. Być może istnieje jakiś stosunkowo niedrogi sposób podniesienie parametrów. Z doświadczenia wiem, że niekiedy zarządcy sieci wykonają drobne prace dostosowawcze, zazwyczaj na koszt inwestora...
4. Jeżeli powyższe zawiedzie, przepisy przewidują możliwość stosowania rozwiązań zamiennych (par. 8 rozporządzenia MSWiA w sprawie ppoż. zaopatrzenia w wodę oraz dróg pożarowych). Jednak trzeba wykazać jakieś rozwiązania ponadstandardowe rekompensujące niezgodność i uzyskać zgodę komendanta wojewódzkiego.
5. Jeśli żadne z powyższych możliwości nie przyniesie rezultatu, trzeba wykonać zbiornik. Ilość wody należy obliczyć uwzględniając wodę dostępną z wodociągu oraz względny czas trwania pożaru. (par. 6 ust. 10 cyt. wyżej rozporządzenia)

Co do pytania "jak ma wyglądać taka instalacja" możliwości jest kilka. W zależności od uwarunkowań lokalnych mogą to być zbiorniki naturalne, sztuczne, nadziemne, podziemne... Wszystkie jednak powinny być wyposażone w stanowisko czerpania wody wraz z dojazdem i oczywiście wykonane na podstawie projektu uzgodnionego z rzeczoznawcą.

[ofi]

traktując całość jako strefę Pm do 500MJ/m2 wychodzi zaopatrzenie 30l/s - to dużo. Może lepiej wyznaczyć mniejsze strefy na terenie zakładu i dla każdej odrębnie wyznaczyć wymaganą ilość wody. Dla ZL będzie to zapewne 10l/s. Jeżeli zakład jest poza jednostką osadniczą albo w małej miejscowości to może dla części obiektów w ogóle nie jest wymagana woda do zewnętrznego gaszenia pożaru albo wystarczy 5l/s. Dla reszty albo uzgadniasz warunki zamienne albo robisz zbiornik lub inne uzupełniające źródło wody spełniające wymagania rozporządzenia.

[NERYNG]

No więc zacznę od ustalenia wymaganej odpowiedniej ilości wody. Musi robić to rzeczoznawca czy jest inna możliwość ?
Zakład istnieje dosyć długo, w tym czasie nie było żadnej nowej inwestycji a część budynków została wyburzona, specyfika zakładu również zmienila się więc zapewne wymagania odnośnie zapotrzebowania wodnego zmieniły się.

Sieć hydrantowa zbudowana jest rurami 50 więc zapewne tu leży problem z wydajnością ?

[rafoos]

Rozporządzenie MSWiA w sprawie ppoż. zaopatrzenia w wodę dla sieci zasilającej hydranty określa średnice na co najmniej:
- DN100 dla obwodowej
- DN125 dla promieniowej.
Powyższe średnice ściśle wiążą się z parametrami wydajności jakie są możliwe do uzyskania. Stąd nic dziwnego, że przewodem DN50 nie zapewni się odpowiednich parametrów hydrantu.

Wymaganą ilość wody może określić każdy, kto potrafi ze zrozumieniem posługiwać się przepisami przeciwpożarowymi.

Kluczem jest odpowiednie określenie gęstości obciążenia ogniowego. Znając życie jeśli zakład powstawał wiele lat wstecz próżno szukać przewidywanej gęstości obciążenia ogniowego w dokumentacji technicznej obiektów, jeśli w ogóle takowa istnieje.

Rozsądnym rozwiązaniem w mojej ocenie byłoby zlecenie komuś kompetentnemu (w szczególności może to być rzeczoznawca) przeprowadzenie kompleksowego audytu bezpieczeństwa pożarowego w zakładzie. Być może okaże się, że są jeszcze inne problemy do rozwiązania...

[NERYNG]

Najsensowniejsze wydaje mi się podzielenie zakładu na kilka stref , tak aby wymagana ilość wody do gaszenia wynosiła 10l/s a resztę najprawdopodobniej zrekompensuję zbiornikiem. Jakim jeszcze nie wiem, ale taki aby koszt budowy i utrzymania nie był wysoki.
Wszelkie podpowiedzi co można z tym jeszcze zrobić mile widziane