To poważny problem, duża liczba poszkodowanych, trudności z dotarciem do poszkodowanych, trudności z wykonaniem dostępu, ryzyko hipotermii, czasem konieczność izolacji dróg oddechowych poszkodowanych, trudności z ewakuacją poszkodowanych w pozycji poziomej - dobre ćwiczenia kolejowe to duży wysiłek organizacyjny, w układaniu scenariusza pomocne mogą być relacje, oceny i analizy katastrof w Bednarach, Miałach, Babach (Kiełczówce), Szczekocinach... Można też polecieć typowo-pokazowo, np. 47 zielonych i 2 zgony - o wiele krócej i wodzom barszczyk nie wystygnie... Wkolejanie to rzadko jest działanie ratownicze...