Witam.
Napisałem pismo odnośnie warunków tegorocznego naboru do szkół aspirantów PSP , a dokładniej próby Harwarda aby wprowadzono w niej zmiany. Pismo chcę wystosować do Komendanta Głòwnego PSP oraz komendantów SA PSP.
Osoby zainteresowane poparciem petycji proszę o kontakt na email eryko95@o2.pl lub w wiadomości PW
Możesz również zamiast wysyłać to pismo do Komendanta wsadzić sobie w dup* - efekt dokładnie ten sam ...
Kolego widze ze w tym roku to Twoja pierwsza próba wiec nie zdziwie sie ze jak wiekszosc dobrze sie przygotujesz lecz gdy za rok staniesz na tym podescie od Harvardu i serducho zacznie Ci walić bo zalezy Ci na przyszlosci i nie uda Ci sie przejsc Harvardu. Zaczniesz doceniac to co stara sie zrobic kolega troszke pokory...
Wiem to po sobie rok temu w Poznaniu 2 wynik na sprawnosci wiec jakis grubasek Ci tego nie mowi
Zawsze warto próbować
Rozumiem rozumiem.
Jednak chodzi mi o to, że ludzie sobie wmówili, że Harvard to tylko formalność i nie ma się czym przejmować, a rzeczywistość pokazała zupełnie co innego. Nakręcali się strasznie niedokładnymi wynikami które sami sobie mierzyli w domu, nie jest powiedziane że jak biegasz i ćwiczysz to masz wysoką wydolność, to nie jest wprost proporcjonalne, większość wyciskała interwały czyli głównie szlifowali wytrzymałość a nie wydolność. Granica między trenowaniem wydolności a wytrzymałości jest bardzo bardzo cienka.
Skoro ktoś nie zaliczył tego testu to widocznie był powód, tak jak pisałem to że kręcisz świetne czasy na 1000 i 50 nie znaczy że Twoja wydolność jest bardzo wysoka, równie dobrze możesz mieć cholerną wytrzymałość i też przebiegniesz.
Rozumiem że boli ale ile można płakać i szukać winnych ?
Pora się pogodzić, że jeżeli nie zaliczyłeś Harvardu to masz słabą wydolność, i trzeba nad tym popracować koniec.