Ja mam spoczynkowe 50-56 gdy siedzę i nic nie robię, a wynik w Harwardzie 89-90. A jeśli chodzi o stres to przecież po zmęczeniu tak czy siak więcej nabije serducho uderzeń, więc nie wiem co wy macie z tym stresem. Przykładowo mamy nabór, zaraz wiemy że nasza kolejka serce zaczyna mocniej bić, zaczynamy włazić na ten stopień i tak czy siak stres się zniweluje troche bo górę weźmie nasze skupienie na próbie no i po tych 5 minutach zmęczenie więc serducho szaleje. U mnie przy pomiarze po 4 minucie ilość uderzeń na 30 sekund waha się w okolicach 50, czyli mój puls wynosi 100 uderzeń na minutę więc nie wiem jakbyśmy się musieli stresować żeby przebić tę wartość. Takie jest moje zdanie i te osoby które mają wynik 100 w domu a na naborze nie zaliczają to nie wiem jak to mierzą, żółwie tempo wchodzenia, chyba bez metronomu. Sam kiedyś zrobiłem próbę bez metronomu to wynik miałem 117 a to było jeszcze wtedy kiedy moja kondycja była na sporo niższym poziomie. Nie chciałem tutaj nikogo obrazić absolutnie ale takie jest moje zdanie.
Ja robię u siebie w domu z metronomem na 120 BPM, pilnuję tempa wchodzenia, tętno spoczynkowe mam niskie, zapi****lam na treningach interwały a wynik jakby nie patrzeć mam średni w porównaniu do ludzi którzy to tutaj mają po 120