Ja miałem chemię rozszerzoną przez dwa lata Liceum, najintensywniej uczyłem się jej przez całą drugą klasę, w trzeciej też ale mniej bo nie wybrałem rozszerzenia chemii na maturze i nauczycielka tak nie cisnęła z tego przedmiotu. Jakoś miesiąc temu postanowiłem rozwiązać test z 2015 roku i z chemii uzyskałem aż całe 30 punktów (po odjęciu kilku błędnych)... Się trochę pozapominało materiału, kwantówkę trzeba od nowa przelecieć, organiczną i nieorganiczną, no generalnie poprzypominać sobie wszystko oraz jak tam te zadania z repetytorium Krzysztofa M.Pazdro się rozwiązywało
Przynajmniej nie muszę od zera zaczynać, bo tym co mają styczność z chemią rozszerzoną pierwszy raz to współczuje... Doszlifuje materiał po maturze, testy przerobię i będzie glanc