Moje zdanie na temat "załatwionych" osób jest takie: jeżeli są takowe to ze znajomościami w zarządzie szkół lub komendy głównej, ponieważ znam sytuację, że na centralną nie dostał się syn pewnego komendanta powiatowego, no to jeżeli tatuś komendant nie mógł załatwić to nie jest to takie proste. Ale z drugiej strony no ktoś te testy układa, ktoś drukuje więc coś wycieknie na pewno ale to nie znaczy, że nie można dostać się bez znajomości.