Jasne.. u nas w kraju niestety jeszcze komuna rządzi jeśli chodzi o wyjście w mundurze jakimkolwiek na miasto
(starsi forumowicze może będą pamiętali jak zomo i milicja odpruwała guziki od popularnego wśród młodzieży "moro", bo tam orzełek był). I rozumiem, że widok pijanego kolesia w mundurze mierzi wszystkich - to z całą surowością potępiam. Jeśli oni faktycznie na tym obozie byli, to wybacz, ale trzymanie się dwojga za ręce nie jest czymś dziwnym, chyba, że to dwóch panów było
Ja jestem dumny, że jestem strażakiem, chodzę często w koszulce "firmowej" po mieście i nie mam z tego tytułu zadnych nieprzyjemności. Jestem tylko człowiekiem i zdarza mi się wyskoczyć tak ubranym na piwo do knajpy ale nie upijam się, nie śpię na stołach i nie robię burd. Czego nie można powiedzieć o kilku rozpoznawalnych i bez takiego ubrania osobach. Spójrzcie koledzy i koleżanki na Nowy Jork, tam każdy strażak z dumą nosi koszulki, kurtki i czapeczki sygnowane logo FDNY.