Dziendobry Wieczór
Do Geddeona:
dzięki za uwagę, ze być może za mało piszę po tej stronie, ale mam takie odczucie, że jak coś napiszę to długo po mnie nikt nie zabiera głosu. Dlatego nie piszę, natomiast czytam, bo to mi daje inne spojrzenie na sprawy i czasami koryguje moje postępowanie.
Do szyby:
Najlepiej swoje niezadowolenie rozładować na związkowcach. a jak. Nawet jakby chcieli oddać to nie dołożą tak jak by mógł komendant lub przełożony. Taki ostatnio w całym kraju "trynd" (jak mówił pewien I sekretarz), że wszelkie problemy są winą działających związków zawodowych. Podburzani przez te związki zawodowe (a właściwie przez działaczy związkowych) ludzie chcą więcej zarabiać, pracować w lepszych warunkach i w dodatku chcą pracować coraz krócej. Nic tylko im dowalić. Jak byś spojrzał na historię świata to byś zauważył drobną prawidłowość - zawsze musi być ktoś winny- np. templariusze bo pożyczyli kupę forsy królom francuskim na ich zachcianki, czy też jezuici bo chcieli uczyć czytać i pisać pospulstwo. Można znaleźć jeszcze kilka przykładów. Teraz natomiast czas na związki zawodowe.
Tylko jak już pomożesz wykończyć związkowców to komu będziesz się mógł poskarżyć?
I jeszcze jedno. Nie czepiam się, że mieszasz kilka spraw płacowych do jednego worka, bo są to rzeczy skomplikowane - i nie musisz ich rozpoznawać. Nie mam też zamiaru polemizować z tobą czy pierdzę w stołek, czy jem komendatowi głównemu z ręki czy też coś dla wszystkich strażaków - nie tylko związkowców staram się zrobić. Jak chcesz wiedzieć - zapraszam na stronę
www.skpnszz.webpark.prv Liczę jednak na to, że nasza ewentualna dalsza korespondecja będzie bardziej ucywlizowana i nie będzie polegała na opluwaniu. Mam nadzieję, że tak jak Geddeon jak też inni czytacze dowiem się jakiego mam garba i czego się wypierałem lub wyparłem. Pozdrawiam przy okazji moich kolegów.
I narazie tyle do Szyby.
Co do poruszonego tematu realizacji porozumień - a właściwe ich nierealizowaniu przez kolejno przychodzących ministrów. Faktem jest, że jeśłi chodzi o ministrów lewicy to z tą realizacją nie jest najlepiej a właściwie do tego roku "nie jest". Być może dzisiaj Sejm to zmieni.
Natomiast chciałem przypomnieć lata 1999, 2000 i 2001 oraz podwyżki po 160,- i dwa razy ponad 200,- zł.(jak będzie potrzeba to pogrzebie w papierach i podam szczegółowe liczby) Tak lekko nad tym przechodzicie
a przecież to była ralezacja zobowiązań LM (SLD) przez ministra M. Biernackiego (na pewno nie z SLD). Nie można zatem mówić, że wszyscy ministrowie (patrz politycy) mają umowy czy porozumienia w
.
Pozdrowienia dla wszystkich
Robert Osmycki