koledzy :
1. może to być świadoma polityka KG. Wiek emerytalny podwyższony czyli w perspektywie minimum kilku następnych lat będzie w ich mniemaniu mniej odejść (nie biorę pod uwagę drastycznych zmian zasad odejścia na emę).
2. produkcja
oficerów dziennych na SGSP idzie pełną parą. Z punktu widzenia góry niedobrze by było gdyby aspiranci nawet z wyższym wykształceniem cywilnym przez wiele lat blokowali stanowiska d-cy zmian, nie mówiąc o wydawaniu poleceń oficerom na stanowiskach d-cy zastępu czy sekcji przez tychże aspirantów.
3. PSP przeżyła już wiele lat temu podoficerów na stanowiskach d-cy zmiany, którzy "zrobili miejsce" dla kadry aspiranckiej, oby taka sytuacja nie miała swojej analogii w przyszłości w stosunku do aspirantów na oficerów.
4. podobno wstrzymano nabory czyli że jest dużo chłopaków po SGSP/SAP dla których trzeba znaleźć miejsce. Nie każdy pójdzie do KW czy biura KM/KP, ale wyląduje na podziale bojowym. No chyba nie wyobrażacie sobie aby taki oficer po 5 latach nabierania praktyki
miał stanowisko starszego ratownika przez następne kilka czy nie daj boże więcej swojej służby.
5. dodajcie sobie 2+2 i dojdziecie do wniosku, że oprócz kierowców którym może zmienią przepisy dotyczące st. operatora pozostali zostaną tzw. siłą roboczą do wykonywania poleceń i rozkazów (bez obrażania kolegów na PB) "kwiatu pożarnictwa" po SGSP (bez obrażania przyszłych oficerów dziennych po SGSP).
6. po co "władcy na powiecie" mają wysyłać na szkoły swoich podoficerów czy aspirantów i za nich płacić jak przez te kilka lat jego nauki na zaocznym SGSP czy SAP będzie miał do wyboru kilku świeżych oficerów czy aspirantów za darmo, którzy będą na każde jego polecenie.
pozdrawiam