Mamy nową Galaxie 500 i już drugi raz bym jej nie kupił. Jest ciężka, nieporęczna i ciężko uzyskać dobre ciśnienie. Jedyny plus to system pozwalający na przepłukanie prądownicy z zanieczyszczeń o wielkości do 1 cm. Dużo lepiej sprawuje się Turbosupon i jest tańszy więc tą prądownicę polecam.
Ile ludzi tyle opinii. Fakty jednak mówią co innego. Galaxie waży 2,5 kg czyli dokładnie tyle samo co Turbomatic. Dla porównania Turbojet 2000 i Turbokador 500 ważą 2,9 kg. Nie jest więc ciężka. Nieporęczna? - proszę o rozwinięcie myśli, gdyż rękojeści są najbardziej poręczne ze wszystkich na rynku. Antypoślizgowe, nieprzymarzają i pochłaniają sporo drgań. Co oznacza "ciężko uzyskać dobre ciśnienie", bo ja tego zupełnie nie rozumiem... ?
Turbosupon tańszy, no tak całe 40 zł. Jednak w Turbosuponie - bez urazy - nie ma ani jednego elementu lepszego od Galaxie. Aluminium nie ma anodyzacji, łożysko nasady obrotowej jest gorszej jakości, rękojeść chyba z ebonitu (jak upadnie to się użytkownik sam przekonuje o tej wadzie
) brak gumy na rękojeści i głowicy. Ślizga się i wypada z rąk, co zatem jest w niej lepszego ?? Chętne wysłucham za i przeciw.
Pomoc naukowa: przegląd popularnych prądownic http://www.horpol.com/file/PRADOWNICE_TURBO_52-przeglad.pdf