nikton112- czyżby "koledzy" z operacyjnej wojewódzkiej z miasta na W byli na inspekcji i się nie mogli dopatrzyć odpowiednich zasad ?
.
Nie dziwcie się zapytaniom kolegi, "taki mamy klimat" jak to powiedziała pewna pani z Brukseli.
Z tego co pamiętam ze szkoły: alarmowo - zwijanie odcinków tłocznych w ósemkę w odpowiedni sposób i zabieranie obowiązkowo prądownicy i rozdzielacza.
Jako bardziej praktyk a nie teoretyk rozróżniłbym dwie przyczyny alarmowego zwijania sprzętu:
1. celem reorganizacji działań, stanowisk pracy np. gaśniczych w ramach tej samej akcji:
zwijanie całego używanego sprzętu, węże w ósemkę - jak jest za daleko do nowego stanowiska na "przeciągnięcie/przeniesienie na barach chłopaków" odwodnionych linii (odwadnianie nie ma znaczenia czy w kierunku pożaru czy nie bo robimy to przecież alarmowo) i przenoszenie. Używałem np. drabiny D10W - to najpierw ją wkładam na wóz lub przenoszę w nowe miejsce. Kilkukrotnie gdy miałem się przenieść z wozem w inne miejsce polecałem z przyczyn praktycznych zwijanie węży- gdy była ich spora ilość - w krąg pojedynczy tocząc mokry odcinek po podłożu i do skrytki. Wg "obeznanych oficerów" - niedopuszczalne postępowanie. Jednak żaden z nich nie potrafił mi odpowiedzieć sensownie na pytanie: w jaki sposób zgodnie z BHP przewieźć 10 szt. W75 zwiniętych w ósemkę na wozie? W kabinie? Sprzęt nie zamocowany - pod nogami strażaków. Strażak wysiada zahacza się, wypada z kabiny i leci na twarz - KDR płaci odszkodowanie. W przypadku GCBA 3 osobowego na dachu luzem? Gdzie mocowanie przewożonego sprzętu? Koledzy z PB doskonale wiedzą, że nawet najładniej zwinięte odcinki alarmowo po ułożeniu kilku, kilkunastu na siebie w ograniczonej przestrzeni na 100% się zamotają o siebie.
2. celem alarmowego udania się do innego zdarzenia:
w zależności od przeanalizowania przez KDR-a informacji z SK o rodzaju nowego zdarzenia, ewentualnych zagrożonych osobach, potrzebnego przewidywanego sprzętu podejmuje on decyzję: czy zwijać cały sprzęt wg mniej więcej powyższych zasad czy z uwagi na "szczególne okoliczności" jak najszybciej udać się do nowego miejsca z pozostawieniem części lub większości rozwiniętego sprzętu w dotychczasowym miejscu. To KDR decyduje np. o pozostawieniu linii ssawnej, czy drabiny, nie mówiąc o odcinkach bo ma informację, że jest zadysponowany do wypadku drogowego czy do utraty przytomności na ulicy (a karetka jedzie 30km). Oczywiście pozostawia sprzęt pod nadzorem np. OSP czy właściciela obiektu, daje do SK info, że zostawił sprzęt w dotychczasowym miejscu itp.
W przypadku działań np. ze sprzętem rat drogowego alarmowe zwijanie wg mnie powinno uwzględniać kolejność wkładania sprzętu do skrytek na wozie oraz odpowiednie mocowanie. Wyjątkiem powinien być sprzęt zabezpieczający np. pachołki, oświetleniowy - to na końcu. Z uwagi że jest to sprzęt bardziej "mobilny" raczej zwijałbym wszystko - chociaż przykłady odstępstwa również bym znalazł.
pozdrawiam