Witam.
Jak myslicie, czy powinno miec miejsce zjawisko ulgowego traktowania podczas testow sprawnosciowych strazakow , ktorzy udzielaja sie "dla komendy" podczas roznego rodzaju zawodow sportowych (gry zespolowe, sporty pozarnicze etc)? Tak sie zastanawiam, czy nie moglaby to byc jakas forma rewanzu (moze za duze slowo) komendy w stosunku do strazakow, ktorzy chca zrobic dla komendy cos wiecej.
Czesc ludzi na zmianach po prostu zajecia sportowe ma gleboko w powazaniu, a nieliczni probuja cos dzialac.
Powiecie: jak sa sportowcami, to poradza sobie z testami. Moze tak, moze nie. Chodzi mi o wasza opinie na ten temat, czy powinno byc tego typu forowanie dla tych, co chca cos robic.
Jesli o mnie chodzi, jestem za.
Pozdrawiam.