Widać nikt nie gasił (?!), ale podyskutować można.
Według danych producenta gasić można to wszystkim - piana gaśnicza, proszek gaśniczy, dwutlenek węgla, rozpylony strumień wody. Dotyczy to niby pianki przed użyciem, ale zdaje się że po spienieniu i żelowaniu też.
W wersji bez dodatków opóźniających spalanie jest bardzo silnie łatwopalna (z dodatkami trochę mniej, za to bardziej toksyczna), charakteryzując się temperaturą spalania nawet do 1000 stopni Celsjusza, oraz wydzielaniem sporych ilości czarnego toksycznego dymu, zawierającego to co zwykle dym zawiera (CO2, CO), plus takie związki jak cyjanowodór czy chlorowodór.
Pianka samogasząca to produkt trudnopalny, nietoksyczny, ale... z tego co wygrzebałem to jest to stosunkowo nowy produkt (jakieś 2-3 lata), poza tym pewnie i sporo droższy od tradycyjnych pianek, które dalej są w użyciu i pewnie jeszcze długo będą.
A tak jeśli by puścić wodze fantazji i coś obstawiać jako najlepszy środek gaśniczy do takiej pianki to pierwsza myśl to CAFS (mocna fantazja
), druga proszek. Chociaż to zależy od sytuacji, otoczenia itd....