Autor Wątek: Za malo strazakow?  (Przeczytany 14456 razy)

Offline Ajax

  • Pokój to tylko brak wojny.
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.310
  • Cały świat gra komedię!
    • http://
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #25 dnia: Kwiecień 05, 2006, 22:25:23 »
Niesamowite! :angry:Jednak widać prawdziwe, co nadal umacnia moje przekonanie, że to jednak wciąż - pod wieloma względami egzotyczny kraj ^_^
Pozdr.
Ps. Ciekawe, czy jet tam również na etacie D-ca JRG i może jeszcze Z-ca, o innych nawet nie wspomnę?
Nie jeden brak wiedzy nadrabia wazeliną.

Offline em.jot

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 69
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #26 dnia: Kwiecień 05, 2006, 22:30:51 »
Maldrin - akurat ja słyszałem o pewnej JRG w Wielkopolsce. Ale przedstawiona powyżej też niczego sobie;) Jeśli chodzi o zaplecze oczywiscie. Pozdrawiam!

Offline mirek1

  • Jeszcze nigdy w dziejach tak wielu nie mówiło tak wiele do tak wielu, mając do powiedzenia tak niewiele.
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 941
  • "Tylko głupiec ma odpowiedź na wszystko."A.France
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #27 dnia: Kwiecień 06, 2006, 12:06:01 »
Panowie znam jednostki na dolnym śląsku ,gdzie w chwili obecnej pełni jednocześnie na zmianie 4 góra 5 strażaków, w tym dwóch kierowców . A co wy na to. :angry:
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 06, 2006, 12:08:38 wysłana przez mirek1 »
Tylko dwie rzeczy są nieskończone : wszechświat i ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
                                      Albert Einstein

Offline seba1

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 122
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #28 dnia: Kwiecień 06, 2006, 12:40:23 »

Cytuj
Panowie znam jednostki na dolnym śląsku ,gdzie w chwili obecnej pełni jednocześnie na zmianie 4 góra 5 strażaków, w tym dwóch kierowców . A co wy na to.

Co my na to ?? ---- my nic..... zacznie się tylko licytacja  tu jest tylu a tam tylu w tym dwóch kierowców a jeden to przed emeryturą i mu się mało chce.
Ciekawsze jest pytanie:  co nasza władza na to ??, jakie poczynia kroki by uzdrowić sytuację ??. KG to jeszcze wogóle istnieje ??, czy oni coś robią w tym kierunku ??.  01  jeszcze nami dowodzi ??, na początku było Go widać, w miarę szybko po powołaniu ukazało się kilka przepisów wykonawczych między innymi ten o czasie służby, którego notabene mało kto dziś przestrzega, kilka bezowocnych spotkań z związkowcami. Lecz teraz odnoszę wrażenie, że cała KG się okopała i czeka aż problemy się same rozwiąża. Panowie z KG może jakiś mały lobbing na ministerialnych i sejmowych salonach o lepsze jutro całej naszej formacji !!

Offline TomaszW

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 10
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #29 dnia: Kwiecień 06, 2006, 14:54:24 »
Widzę, że "Dziennikarka" trafiła w temat. Też się zastanawiałem jaki jest związek między zaniżeniem obsad na zmianach a wzrostem ilości poszkodowanych w zdarzeniach. Jednak według oficjalnych statystyk ze strony KG PSP takiego związku jeszcze nie widać.

Jednak z tych statystyk wynika jedna prawidłowość - strażaków na zmianach brakuje, bo sztucznie skracają sobie czas pracy zaliczając do tego czasu sen (nazywa się to "czuwanie"). Jeżeli w roku 2005 było ogółem 377100 zdarzeń (statystyki KG PSP), to przy założeniu że na podziale bojowym pracuje 25000 strażaków (info z tego FORUM) - na jednego strażaka wypadało po 15,084 wyjazdu. Dalej: jeżeli do jednej akcji jedzie średnio 6 strażaków PSP to każdy ze strażaków był w roku 2005 przy 90,504 akcjach (statystycznie). Wynika z tego, że każdy strażak wyjeżdżał do akcji co 4,03 dni!!!!!

Jeżeli więc czas pracy strażaka liczymy 1:1, to strażak na zmianie służbowej jest średnio 1 raz przy akcji, pozostały czas ma wolny, w międzyczasie śpi, leży, odpoczywa, ogląda TV i nudzi się (oczywiście statystycznie). Gdyby liczyć czas pracy strażaka według podstawowych zasad ekonomii to czas "czuwania" i spania nie byłby liczony jako 100% czasu pracy, lecz np. 50% - wtedy ilość strażaków na zmianie wzrosłaby (bo z 40 godzin przebywania strażaka w pracy efektywny czas pracy wynosiłby około 25 godzin).

Nie wiem czy istnieje na świecie jakikolwiek system pracy pozwalający na spanie w czasie pracy. Nawet stróż na parkingu, robotnik przy obrabiarce, kierowca autobusu pracujący w nocy nie śpią lecz pracują.

CZYŻ NIE CZAS NA POWRÓT DO NORMALNOŚCI??? I co Pani na to Pani "Dziennikarko"?

Offline Maxx

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 185
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #30 dnia: Kwiecień 06, 2006, 17:17:32 »
TomaszW jesteś prowokatorem, nikim więcej. Gdybyś był w służbie to wiedziałbyś jakie głupoty wypisujesz, a tak gadasz co Ci ślina na język przyniesie.
Jeśli komuś obecny sposób pełnienia służby jest solą w oku, to proszę bardzo - system 12/24;12/48 - tylko to w żadnym stopniu nie zmieni żałosnej sytuacji osobowej na zmianach.
Tricks are for kids.

Offline Ogniowy

  • ASP. SZTAB W ST. SPOCZYNKU
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 700
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #31 dnia: Kwiecień 06, 2006, 18:28:19 »
Proponuję poczytać, zrozumieć a potem poruszać temat.
A statystyka jest dobra dla polityków , mącicieli i czasem dla idiotów.
A jak to niejeden cytuje -"Z idiotą się nie dyskutuje, bo najpierw sprowadzi do swojego poziomu a potem pokona doswiadczeniem."



Orzecznictwo

Czas dyżuru to czas pracy

Jeśli taka jest potrzeba pracodawcy, pracownik jest zobowiązany do zostania w firmie po godzinach pracy w gotowości do jej podjęcia, czyli do pełnienia dyżuru. Czas takiego dyżuru powinien być wliczony do czasu pracy tego pracownika. Dotyczy to też wychowawców pracujących w niektórych organizacjach społecznych oraz medyczno-społecznych.

Europejski Trybunał Sprawiedliwości w orzeczeniu z 1 grudnia 2005 roku (sprawa C-14/04) po raz kolejny stanął po stronie praw pracowników, dokonując wykładni przepisów Dyrektywy nr 93/104/WE z dnia 23 listopada 1993 r. dotyczącej niektórych aspektów organizacji czasu pracy (Dz.U. 1993 L 307, str. 18).

Cel dyrektywy

Trybunał przypomniał, że dyrektywa 93/104 jako akt wykonawczy do art. 118a TWE zobowiązała państwa członkowskie do wspierania i uzupełnia swoich działań polepszających środowisko pracy w celu ochrony zdrowia i bezpieczeństwa pracowników oraz warunków ich pracy. Dyrektywa powołała się również na wspólnotową kartę podstawowych praw socjalnych pracowników przyjętą w trakcie spotkania Rady Europejskiej w Strasburgu 9 grudnia 1989 roku. Ustalone w niej minimalne wymogi w zakresie poprawy warunków życia i pracy pracowników poprzez zbliżanie przepisów krajowych dotyczących czasu pracy są również nadrzędnym celem dyrektywy.
Harmonizacja prawa pracy ma zapewnić lepszą ochronę bezpieczeństwa i zdrowia pracowników. Ma zagwarantować pracownikom minimalny okres odpoczynku dobowego i tygodniowego oraz maksymalny przeciętny 48-godzinny tydzień pracy.

Dwa pojęcia

Trybunał już wielokrotnie wypowiadał się na temat definicji czasu pracy, do którego należy zaliczyć każdy okres pracy pracownika, pozostawanie przez niego w dyspozycji pracodawcy i wypełnianie zadań i obowiązków zgodnie z przepisami krajowymi lub praktyką krajową.
Każdy inaczej spędzony czas należy zakwalifikować jako odpoczynek.
ETS przypomniał również, że wykładnia powyższych pojęć podlega prawu wspólnotowemu. Tym samym żadne państwo członkowskie nie może jednostronnie zawężać lub rozszerzać wspólnotowych definicji.
Z dotychczasowego orzecznictwa ETS wynika jednoznacznie, że dyżur pracownika znajdującego się fizycznie w miejscu pracy jest czasem pracy i musi być całkowicie do niego zaliczony (sprawa C-241/99). Nie ma przy tym znaczenia, że pracownik będący na dyżurze nie wykonuje czasami pracy. Obecność fizyczna w zakładzie pracy i pozostawanie w dyspozycji pracodawcy w celu nagłego wykonania pracy jest istotnym elementem stosunku pracy i zadań pracownika.

Sprzeczne z prawem UE

Przepisy dyrektywy w sposób jasny przewidują możliwości zastosowania i wprowadzenia przez poszczególne ustawodawstwa krajowe korzystniejszych dla pracownika przepisów zmierzających do ochrony bezpieczeństwa i zdrowia pracowników (art. 15). Tak też uczyniła Francja, która wyznaczyła maksymalny tygodniowy wymiar czasu pracy na 44 godziny w ciągu dwunastu kolejnych tygodni. Zgodnie z dyrektywą, jest to odpowiednio 48 godzin w ciągu kolejnych czterech miesięcy.
Jednak obowiązujący we Francji system równoważnego czasu pozwala na 60-godzinny maksymalny czas pracy w tygodniu. Od czas pracy pracownika przebywającego na dyżurze odliczane są bowiem okresy niewykonywania pracy. Jest to sprzeczne z prawem wspólnotowym zobowiązującym do zaliczenia wszystkich godzin przebywania w zakładzie pracy.
W związku z powyższym ETS uznał, że określony w prawie francuskim sposób rozliczenia dyżurów zakładowych pełnionych w miejscu pracy przez pracowników niektórych organizacji społecznych oraz medyczno-społecznych jest sprzeczny z prawem wspólnotowym. Samo zagwarantowanie przestrzegania wszystkich wymagań minimalnych wymienionych w dyrektywie w celu skutecznej ochrony bezpieczeństwa i zdrowia pracowników nie ma znaczenia.
Maksymalny wymiar tygodniowego czasu pracy podlega ocenie wyłącznie z punktu widzenia zapisów dyrektywy i wynosić powinien 48 godzin.




Źródło: Gazeta Prawna
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 06, 2006, 18:52:44 wysłana przez Ogniowy »
A teraz to ja mam wszystko w ...... 
pamięci...

Offline Ogniowy

  • ASP. SZTAB W ST. SPOCZYNKU
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 700
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #32 dnia: Kwiecień 06, 2006, 18:48:52 »
A jak ci mało to masz kolejne info i przestań głupoty wypisywać.

Kiedy czas dyżuru jest czasem pracy, a kiedy nim nie jest

Ostatnio głośno jest o orzecznictwie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości dotyczącego czasu pracy i dyżurów. Obecnie wyroki ETS będą miały wpływ również na polską praktykę sądową i praktykę stosowania prawa.

Dyrektywa Rady nr 93/104/WE z dnia 23 listopada 1993 r. dotycząca niektórych aspektów organizacji czasu pracy definiuje czas pracy jako okres, podczas którego pracownik pracuje, jest do dyspozycji pracodawcy i wypełnia swoje czynności lub obowiązki zgodnie z przepisami krajowymi i/lub praktyką krajową. Zgodnie z dyrektywą , państwa członkowskie zobowiązane są podjąć niezbędne kroki, aby każdemu pracownikowi zapewnić minimalny czas odpoczynku w ilości 11 nieprzepracowanych godzin, w okresie obejmującym 24 godziny, a także , by przeciętny czas pracy w okresie siedmiodniowym, łącznie z godzinami nadliczbowymi nie przekraczał 48 godzin. W ciągu 7-mio dniowego tygodnia należy zapewnić pracownikom jedną przerwę na odpoczynek, która będzie trwała łącznie 35 godzin.

         ETS zajmował się czasem pracy wielokrotnie, interpretując budzące wątpliwości dyrektywy. Po pierwsze uznał, że czas pracy personelu medycznego objęty jest ww. dyrektywą. Oznacza to iż od momentu naszego wejścia do Unii Europejskiej regulacja w ustawie o Zakładach Opieki Zdrowotnej przewidująca, że czas pełnienia dyżuru medycznego nie wlicza się do czasu pracy jest nieaktualna. Oznacza to, że personel medyczny powinien pracować w ramach określonych przez dyrektywę, czyli zasadniczo nie więcej niż 48 godzin na tydzień, z 11 godzinami dobowego nieprzerwanego odpoczynku.

            Powyższe rozważania ETS odnoszą się oczywiście nie tylko do sektora opieki zdrowotnej, ale do wszystkich pracowników i pracodawców. Ostatnia nowelizacja kodeksu pracy przyniosła zmiany dotyczące czasu pracy i dyżurów, które w założeniu miały być zgodne z dyrektywą. Według art. 151 k.p. pracodawca może zobowiązać pracownika do pozostawania poza normalnymi godzinami pracy w gotowości do wykonywania pracy wynikającej z umowy o pracę w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym przez pracodawcę. Zgodnie z kodeksem pracy, czasu dyżuru nie wlicza się do czasu pracy, jeżeli podczas dyżuru pracownik nie wykonywał pracy.
 Tego typu regulacja w przypadku dyżurów pełnionych w zakładzie pracy jest jednak sprzeczna z orzecznictwem ETS i dlatego nie powinna być stosowana.
Czas takich dyżurów powinien być bowiem wliczany do czasu pracy. Ma to o tyle znaczenie, że maksymalny tygodniowy czas pracy powinien wynosić nie więcej niż 48 godzin na tydzień, a czas pełnienia dyżuru nie może naruszać prawa pracownika do odpoczynku.
Trzeba też pamiętać, że za czas dyżuru, z wyjątkiem dyżuru pełnionego w domu, pracownikowi z zasady przysługuje czas wolny od pracy w wymiarze odpowiadającym długości dyżuru, a w razie braku możliwości udzielenia czasu wolnego – wynagrodzenie

http://www.kadra.org.pl/informacje_1d.asp

I to z grubsza byłoby na tyle, poza tym pisało się już o tym tyle razy że aż dziw, ze niektórzy nadal głupoty wypisują. Ale jak wiadomo nieznajomośc prawa nie tłumaczy.
Pozdrawiam.
A teraz to ja mam wszystko w ...... 
pamięci...

Offline delete

  • A B C ...
  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 323
  • Alpha against omega
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #33 dnia: Kwiecień 07, 2006, 00:23:39 »
Kolego Ogniowy ty widzę nawet lepszy od kolegi (oczywiście nie z pomorskiego) LANGA jesteś !!!!!
Dzięki skorzystałem przy okazji... ^_^
"Jeden dobry argument więcej jest wart niż kilka lepszych"  (Tristan Bernard)

Offline TomaszW

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 10
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #34 dnia: Kwiecień 07, 2006, 09:04:45 »
Oj, chyba poruszyłem drażliwy dla środowiska strażackiego temat :huh:

Jednak czy z punktu widzenia ekonomicznego jest rozsądne to, że w ciągu 24-godzinnego dyzuru strażak (statystycznie) 2 godziny jest przy akcji, a 22 godziny... no właśnie.

Gdyby - szanowni Strażacy - zastosować u was system pracy podobny do tych istniejących w zakładach będacych w ciągłym systemie pracy: każdy strażak byłby w tygodniu 5 razy w pracy po 8 godzin, a zmiany rozpoczynałyby się o godz. 6.00, 14.00, 22.00. W ten sposób utrzymalibyście 40-godzinny tydzień pracy i dodatkowo zwiększyła by sie Wam powierzchnia strażnic poprzez likwidację sypialni (czytałem o tym na FORUM). U mnie w zakładzie taki system działa i jest w zgodzie z wszystkimi przepisami (nawet unijnymi).

A między wyjazdami (czyli statystycznie około 7 godzin w czasie 8-godzinnego "pobytu" w pracy) strażacy wykonywaliby prace na które powiaty nie mają funduszy (a przeciez Panowie Strażacy podlegacie powiatom), czyli odśnieżanie, bieżąca naprawa i sprzątanie dróg, inne prace porządkowe i remontowe - wszystko to mozna wykonywać przez całą dobe. A że do akcji strażacy jeździliby nie z koszar lecz z ulicy to żadna nowość - gdy grają w piłkę nożną to samochody też są obok stadionu (często ich widzę przez okno).

W myśl hasła "tanie państwo" - czyż nie warto zastanowic się nad takim rozwiązaniem?

Offline Maxx

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 185
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #35 dnia: Kwiecień 07, 2006, 09:20:09 »
Boże, z jakiego zoo uciekłeś?
Tricks are for kids.

Offline emer

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 983
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #36 dnia: Kwiecień 07, 2006, 09:44:05 »
TomaszW: Czy Ciebie ktoś kiedys skrzywdził... bo mam wrażenie że tak i to bardzo mocno.

i jeszcze jedno pytanie: czy przepracowałes choć jedną słuzbe w jrg na podziale?? Bo jeśli nie to nie masz prawa tak pisać, propagandowych karierowiczów w obecnych czasach jest dosyć.

Offline Sylwek

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.394
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #37 dnia: Kwiecień 07, 2006, 10:05:21 »

Gdyby - szanowni Strażacy - zastosować u was system pracy podobny do tych istniejących w zakładach będacych w ciągłym systemie pracy: każdy strażak byłby w tygodniu 5 razy w pracy po 8 godzin, a zmiany rozpoczynałyby się o godz. 6.00, 14.00, 22.00. W ten sposób utrzymalibyście 40-godzinny tydzień pracy i dodatkowo zwiększyła by sie Wam powierzchnia strażnic poprzez likwidację sypialni (czytałem o tym na FORUM). U mnie w zakładzie taki system działa i jest w zgodzie z wszystkimi przepisami (nawet unijnymi).

A między wyjazdami (czyli statystycznie około 7 godzin w czasie 8-godzinnego "pobytu" w pracy) strażacy wykonywaliby prace na które powiaty nie mają funduszy (a przeciez Panowie Strażacy podlegacie powiatom), czyli odśnieżanie, bieżąca naprawa i sprzątanie dróg, inne prace porządkowe i remontowe - wszystko to mozna wykonywać przez całą dobe. A że do akcji strażacy jeździliby nie z koszar lecz z ulicy to żadna nowość - gdy grają w piłkę nożną to samochody też są obok stadionu (często ich widzę przez okno).

W myśl hasła "tanie państwo" - czyż nie warto zastanowic się nad takim rozwiązaniem?

Zastanowiłem się i nie wszystko załapałem - może by tak trochę uściślić Twoje podejście do pracy strażaków.

Strażacy będą ratowali oderwani od sprzątania ulic, bez wody w samochodzie bo ją wylali na mycie jezdni, bez sprzętu specjalistycznego bo został w remizie żeby było miejsce na szczotki i łopaty... chociaż czekaj przecież oni mogą pojechać po wezwaniu do remizy uzupełnić wodę zabrać te wszystkie zbędne zabawki zamiast potrzebnych szczotek i przyjechać - będzie "tanie państwo" ofiary wypadku już nie będą potrzebowały pomocy lekarza, drogiego transportu do szpitala ani drogiego leczenia... o widzisz może od razu strażacy ich na cmentarz zawiozą - będzie tanio.
A właściwie to po co oni będą jechać do remizy po te graty - przecież jak będą na okrągło sprzątać to i tak nie będą potrafili ich używać... a jak nie będą umieli je używać to po co je kupować?
Jesteś pewien że chciałbyś by w taki sposób pracowała służba ratownicza?

Może na kilka chwil postaw się na miejscu ofiar pożaru lub wypadku. Mi się wydaje, że ja na ich miejscu chciałbym być ratowany przez ludzi wyszkolonych, w pełni sił do pracy, posiadających najlepszy jaki wymyślono sprzęt, dojeżdżających w najkrótszym czasie... przy zaproponowanym przez Ciebie systemie pracy jakoś tego nie widzę.

Sylwek

PS: nie jestem strażakiem zawodowcem

Offline TomaszW

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 10
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #38 dnia: Kwiecień 07, 2006, 10:28:26 »
Ależ nie drogi Sylwku.

Jeżeli strażacy są w stanie grać w piłkę poza strażnicą, na stadionie odległym od strażnicy o kilka kilometrów i nie wpływa to na los ofiar potencjalnych zdarzeń - o które to ofiary tak sie martwisz - to wyjazd poza strażnicę w celu wykonania pewnych prac nie powinien miec także negatywnego wpływu na ich gotowość bojową.

Żadnych szczotek, łopat itp. nie będą wozić na swoich samochodach. Sprzęt ten zapewni brygada np. ze służby drogowej przywożąc swoim środkiem transportu. Strażacy będą pracowac pod kierwonictwem brygadzisty, a w czasie alarmu wyjada do pożaru - samochody strażackie będą stać tuz obok w pełnej gotowości, pełne wody i potrzebnego do akcji sprzętu. A obsługę pilarek tarczowych (do cięcia asfaltu), łopat i mioteł oraz innego sprzętu strażacy znają, bo uzywaja go przy akcjach. Przecież to rozwiazanie jest bardzo logiczne i ekonomiczne - same oszczędności.

Offline seba1

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 122
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #39 dnia: Kwiecień 07, 2006, 10:57:12 »
Panowie "Tomasz W" to prowokator, po co z nim dyskutujecie. Przecież on pracuje w straży, a jego zadanie to wprowadzenie fermentu i pyskówki w dyskusji. Wszystkie posty wysłane do 15. 30 a potem do domku. To z daleka pachnie prowokacją.

Offline TomaszW

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 10
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #40 dnia: Kwiecień 07, 2006, 11:28:11 »
Drogi seba1 - rozgryzłeś mnie. Ja - prowokator - podobnie jak 100% Polaków - jestem strażakiem i prowokuję strażaków do...    no własnie: do czego?

Seba1 - chyba Ci się czasy pomyliły. Chyba że u was w strazy komuna wraca ^_^

Offline emer

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 983
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #41 dnia: Kwiecień 07, 2006, 11:37:23 »
TomaszW: skoro praca strazaków tak ci przeszkadza,nie podoba ci sie system, problemy itp, to po jaką cholere tutaj sie wypowiadasz i tylko prowokujesz do kłutni i sporów..... zastanów sie chłopie, bo albo robisz to specjalnie albo jestes mało inteligentny i bawi cie taka zabawa. Jeśli strażacy tak bardzo ci przeszkadzają to zmień forum  na wędkarstwo albo gołębiarzy, a jak masz zamiar robić tylko wyrzuty to najlepiej przeżuć się na czat dla nastolatków, tam znajdziesz kompanów bez trudu.

Pozdrawiam

Offline pompi

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 80
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #42 dnia: Kwiecień 07, 2006, 14:49:10 »
szanowni strażacy mam pewną teorię :
Tomasz W jest zfrustrowanym bezrobotnym alkoholikiem, który zwolniony ze służby lub pracy zrzuca winę na ludzi pracujących uczciwie i próbuje ich rozliczać z przepracowanych godzin 
np. ostatnio Katowice, powodzie i podtopienia 1997 i 2001 itd proponuję rozliczyć.
Pracujesz w zakładzie X z Twoimi teoriami myślę, że to nie pierwszy zakład w jakim pracujesz          ( sądze, że inne przejął tzw. Syndyk ze względu na np zarządzanie) ubolewam.
Tomaszu W proponuję zaliczyć tzw odwyk a następnie sądząc, że Jesteś człowiekiem wykształconym "zaciągnąć się" do straży pożarnej i posmakować tej gry w piłkę nożna a nie obsrewować jej przez okno ( podobno pracujesz więc ciekawą masz pracę ^_^ ) a może zaproponuj likwidację straży pożarnej i niech każdy radzi sobie sam - tanio będzie
znajdz sobie jakieś hobby i nie przejmuj się tak
pozdrawiam

Offline TomaszW

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 10
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #43 dnia: Kwiecień 07, 2006, 15:32:08 »
Chyba komuś nadepnąłem... Przepraszam więc wszystkich których uraziłem, przepraszam że sie odezwałem. Przepraszam że myślę i obserwuję. Przepraszam że umiem liczyć.

Szanowny pompi - przeczytaj uważnie co napisałeś - przeczysz sam sobie.

Drogi emer - nic mi nie przeszkadza. Wkurza mnie tylko marnowanie moich podatków. Ale - niestety - nie mam i na pewno nie będę miał na to żadnego wpływu. Już dawno przestałem się łudzić. Dzięki też za przekierowanie.

A na koniec - jeżeli wszyscy piszący jesteście strażakami - z tego co piszecie można odczytać, że jesteście strasznie zgryźliwą, zakompleksioną, nieprzyzwyczajoną do dyskusji grupą zawodową.

Pozdrawiam jeszcze Panią Dziennikarkę z "Panoramy Dolnośląskiej" - chyba Pani trafiła w temat - gratuluję dziennikarskiej intuicji!

Pozdrawiając wszystkich serdecznie wyłączam się. Jednak nie mogę Wam obiecać, że nie będę tu zaglądał od czasu do czasu.

Offline delete

  • A B C ...
  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 323
  • Alpha against omega
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #44 dnia: Kwiecień 07, 2006, 17:27:06 »
Tomek przestań, nie zauwazyłem abys komuś na odcisk nadepnał. Tu na forum nie jest balet, a twarde męskie dyskusje.  ^_^
"Jeden dobry argument więcej jest wart niż kilka lepszych"  (Tristan Bernard)

Offline Krzyś Mila

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 558
  • By zawsze wracać z tarczą i z dumą nosić mundur...
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #45 dnia: Kwiecień 07, 2006, 23:24:01 »
A między wyjazdami (czyli statystycznie około 7 godzin w czasie 8-godzinnego "pobytu" w pracy) strażacy wykonywaliby prace na które powiaty nie mają funduszy (a przeciez Panowie Strażacy podlegacie powiatom), czyli odśnieżanie, bieżąca naprawa i sprzątanie dróg, inne prace porządkowe i remontowe - wszystko to mozna wykonywać przez całą dobe. A że do akcji strażacy jeździliby nie z koszar lecz z ulicy to żadna nowość - gdy grają w piłkę nożną to samochody też są obok stadionu (często ich widzę przez okno).

W myśl hasła "tanie państwo" - czyż nie warto zastanowic się nad takim rozwiązaniem?

Już w wiekach średnich, kiedy powstawały pierwsze przepisy pożarowe, tzw. przepisy ogniowe, gaszenie pożarów należało do wszystkich mieszkańców, ponadto  zobowiązani oni byli do zaopatrzenia się w niezbędny sprzęt za własne pieniądze (a gdyby tak strażacy za swoje kupowali, państwo byłoby jeszcze tańsze). Strażakiem było się tylko wtedy, kiedy się paliło, a w pozostałym czasie było się ...

Tomasz W marzą Ci się czasy średniowieczne, bo pewnie i Ty masz coś ze średniowiecznego rycerza...

Ratownictwo, opiera się dziś na wyspecjalizowanych, profesjonalnych służbach, a nie na ludziach, którzy ratują przy okazji sprzątania ulic.

Ciekawi mnie jeszcze, czy w domu masz szczotkę do butów, do podłogi, do muszli klozetowej, do zębów, czy też urzywasz jednej do wszystkiego.

Offline Maxx

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 185
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #46 dnia: Kwiecień 08, 2006, 01:38:27 »
...Tomasz W marzą Ci się czasy średniowieczne, bo pewnie i Ty masz coś ze średniowiecznego rycerza...
Tak, on ma zakuty łeb!
Tricks are for kids.

Offline kz69

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 151
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #47 dnia: Kwiecień 08, 2006, 07:01:03 »
Tomasz W jest mężem dziennikarki. W pewnym momencie była cisza na tym wątku więc go rozruszał.
Pozdr
również dla Tomasza W
Wszystko jest trudne zanim stanie się proste.

Offline pompi

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 80
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #48 dnia: Kwiecień 08, 2006, 11:04:23 »
nie rozumiem czemu sobie przeczę ALE przeprosiny przyjęte
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 08, 2006, 11:07:18 wysłana przez pompi »

Offline pompi

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 80
Odp: Za malo strazakow?
« Odpowiedź #49 dnia: Kwiecień 08, 2006, 11:10:07 »
delete
co sądzisz o gościu?