Najlepsze jest to, że są osoby którym jak w tym roku nie pójdzie to mają hmmm jakby to nazwać no LIPE
Takim przykładem jestem ja niby studiuję, ale teraz mam dziekankę i jak sobie pomyślę o nadrabianiu przedmiotów i spinaniu du... żeby za rok się obronić to o zgrozo. Niby mam jeszcze dwa starty chyba, ale to kolejny rok niepewności. Podziwiam kolegę ,,Pom,,-a, tyle lat poświęconych na przygotowania i ustawienia życia pod jedno i wciąż niewiadoma. Ja chcę przejść test i basen, jeśli lekarze słusznie mnie zdyskwalifikują to się trzeba będzie pogodzić i oddać miejsce lepszemu. Wszystko w naszych rękach do momentu wyjścia z wody. Mam jeszcze jedną myśl filozoficzną, chciałbym poznać profil każdego kandydata, ile pracował, ile go to kosztowało wysiłku i wyrzeczeń. Myślę że wielu ciekawych rzeczy można by się było z tego dowiedzieć.Chyba już to pisałem po dniach otwartych, ale przypomnę dla niektórych. To temat którego wszyscy nie lubimy więc na domysły. Zapytałem kadeta: To jak to z nimi jest w szkole i czy dużo? Odpowiedź: Jak przyjdziecie na szkołę to sami zobaczycie ilu ich jest i którzy to są.