Dziś (właściwie to z 20 minut temu) podczas biegu niedaleko mojej wioski spotkałem biegnącego mężczyznę lat. ok. 52, który opowiadał o shin splicie, dziwny zbieg okoliczności, nigdy wcześniej podczas treningów nie było nikogo na tej drodze, nawet samochody rzadko przejeżdżały, a tu trafił się biegacz w dodatku maratończyk, pogadaliśmy trochę, dał kilka rad, a co do tej przypadłości to powiedział, że czasami to też wina obuwia ale w dużej mierze to, to jak wracasz po kontuzji do treningów i od razu myślisz, że jesteś w takiej formie jak ta przed kontuzją... Łydki bolą Cię na pewno dlatego, że biegasz więcej na palcach, a na takie wybiegania lepiej jest "upadać" na całą stopę, sam o tym nie wiedziałem do dziś, (też bolą
) możesz jeszcze spróbować zmiany nawierzchni po której trenujesz, lepiej unikać betonów, chodników itp., najlepiej to chyba po prostu na poboczu drogi jak się mieszka na wsi
Nogi tak nie bolą na koniec treningu i stawy nie siadają, zaraz pewnie posypie się fala krytyki
ale ja tam tylko wyrażam swoje zdanie, przestałem wierzyć w brednie i suche porady z internetu bo chciałem po prostu poznać swój organizm, dobrze na tym wyszedłem!