Jeżeli idziesz na badania będąc w 90tce (nie z rezerwy) to po 3tyg. już jesteś sprawny na 90%. Ja po miesiącu od zabiegu, który miałem w marcu wróciłem do treningów na 100% i nic złego się nie działo. Jedynie to krwawienie z nosa, które miałem przy mocnym "dmuchaniu", trwało około 3 miesięcy, ale w niczym mi nie przeszkadzało.
W temacie "kto do SA w 2013" albo 2012 (?) pisał ktoś o osobie, która właśnie miała umówiony zabieg na wszelki wypadek w razie "niezdolny" i musiała go wykonać, po czym przy odwołaniu nie miała problemów i poszła na unitarke.