Z racji takiej, że to moje OSP dorzucę parę słów komentarza. Mianowicie biorąc pod uwagę wszelkie okoliczności zdarzenia to w tym konkretnym przypadku mało jest sposobów zabezpieczenia miejsca zdarzenia, które byłyby skuteczne. Przy zmianie pasa z prawego na lewy jeden z kierowców wymusił pierwszeństwo na opisywanej szeroko w mediach pani, która straciła panowanie nad pojazdem i od tej chwili zaczęło się nieszczęście. Nie wiem w jakiej kolejności ale pani uderzyła w bariery, w palący się samochód, w samochód gaśniczy, w strażaka, w jakiś inny samochód. Pierwsze uderzenie nastąpiło, po przemieszczeniu się samochodu w poślizgu w kierunku prostopadłym do kierunku ruchu na tym pasie. Zazwyczaj zabezpieczamy się przed najechaniem, tutaj mamy wjechanie "od boku" na kolumnę samochodów na pasie awaryjnym, wyłączonym z ruchu przez cały czas. Policja była na miejscu. Ktoś zaraz napisze pewnie, że trzeba zamknąć drogę? Życzę powodzenia, gdy wylądował lpr to powstał korek aż do Pruszkowa (30 km?), podczas gdy droga była całkowicie zamknięta. Zablokowanie jednego pasa nie spowoduje spowolnienia ruchu (sprawdzone w rzeczywistości). Ewentualne zwężenie ruchu do tylko jednego pasa awaryjnego (skrajnego lewego) można wykonać na 2% długości autostrady, ponieważ skrajny lewy w większości długości autostrady to pas zieleni...